Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dzień po imprezie – kiedy naprawdę można prowadzić?

Październik otwiera nie tylko rok akademicki, lecz także okres wzmożonych spotkań towarzyskich – integracji, urodzin, andrzejek, firmowych kolacji czy przedświątecznych imprez. Następnego dnia wielu kierowców zaczyna poranek od tego samego pytania: czy mogę już prowadzić?

Jak pokazuje badanie CBOS z kwietnia 2024 roku „Bezpieczeństwo publiczne w doświadczeniach i ocenie Polaków”, nawet 40 proc. respondentów błędnie ocenia swój stan trzeźwości po spożyciu alkoholu. Wciąż popularne jest przekonanie, że wystarczy kawa, zimny prysznic i sen, by odzyskać pełną sprawność. Niestety – to mit, który wciąż kosztuje tysiące mandatów, a niekiedy także ludzkie życie.

Mity o trzeźwieniu, które wciąż mają się dobrze

Mit 1: Kawa i prysznic przyspieszają metabolizm alkoholu.

Fakt: Alkohol jest spalany w stałym tempie – średnio 0,1–0,15 promila na godzinę, zależnie od masy ciała i płci. Nie istnieje sposób, by ten proces przyspieszyć. Potwierdzają to badania Instytutu Transportu Samochodowego (ITS), który od lat analizuje wpływ alkoholu na zdolności psychomotoryczne kierowców.

Mit 2: Jeśli dobrze się czuję, mogę prowadzić.

Fakt: Subiektywne samopoczucie nie ma żadnego związku z poziomem alkoholu we krwi. Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) już 0,2 promila wydłuża czas reakcji o 20–30 proc., a przy 0,5 promila może być on nawet trzykrotnie dłuższy. To oznacza, że kierowca reaguje na drodze wolniej niż osoba, która nie spała całą noc.

Mit 3: Rano po imprezie jestem już trzeźwy.

Fakt: Po czterech piwach wypitych o północy, o ósmej rano możesz mieć jeszcze około 0,5 promila. To granica między wykroczeniem a przestępstwem – i wystarczający powód, by stracić prawo jazdy.

 

Statystyki, które nie pozostawiają złudzeń

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2024 roku zatrzymano ponad 95 tysięcy kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu. Co piąty z nich pił poprzedniego dnia. Najwięcej zatrzymań nie ma miejsca w nocy, lecz rano – między godziną 6:00 a 10:00.

Eksperci ITS szacują, że organizm potrzebuje przeciętnie 8–10 godzin, aby całkowicie spalić 1 promil alkoholu. Oznacza to, że nawet po „symbolicznym” wieczorze wielu kierowców wsiada do samochodu z resztkami promili we krwi – nieświadomie łamiąc prawo. Dodatkowo, najwięcej zatrzymań odnotowanych jest nie w weekendowe noce, lecz w poniedziałkowe poranki. Kierowcy nadal nie doceniają, jak długo organizm potrzebuje, by wrócić do pełnej sprawności.

Organizm po alkoholu działa jak system w trybie restartu

Alkohol zaburza koordynację, spowalnia refleks, pogarsza widzenie peryferyjne i utrudnia ocenę odległości. Kierowca, który „czuje się dobrze”, często wciąż nie jest trzeźwy w rozumieniu prawa ani fizjologii.

– Organizm nie działa jak komputer z przyciskiem resetu – raczej jak system, który potrzebuje czasu na powolny restart – wyjaśnia Rafał Kozłowski, przedstawiciel Bean - alkomaty, dystrybutora alkotesterów marki Alcofind i wielu innych. – Trzeźwienie to proces biochemiczny, którego nie da się przyspieszyć ani silną wolą, ani kolejną kawą. Świadome decyzje wymagają czasu i faktów, nie złudzeń.

Jak długo organizm spala alkohol – różnice między kobietami a mężczyznami

Tempo trzeźwienia zależy od wielu czynników – masy ciała, wieku, stanu zdrowia, poziomu nawodnienia czy tego, czy alkohol był spożywany z posiłkiem. Istotną rolę odgrywa także płeć. Kobiety, mimo że często piją mniej, trzeźwieją zauważalnie wolniej niż mężczyźni. Wynika to z różnic fizjologicznych: mają mniej wody w organizmie i niższy poziom enzymu odpowiedzialnego za rozkład alkoholu – dehydrogenazy alkoholowej.

Z danych Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) i PARPA wynika, że:

  • po 0,2 promila mężczyzna potrzebuje około 1,5 godziny, a kobieta około 2 godzin,
  • po 0,5 promila – odpowiednio 4–5 godzin u mężczyzny i 5–6 godzin u kobiety,
  • po 1,0 promilu – 8–9 godzin u mężczyzny i nawet 10–12 godzin u kobiety,
  • po 1,5 promila – trzeźwienie może zająć 12–14 godzin u mężczyzny i 15–17 godzin u kobiety.

To wartości uśrednione. W praktyce czas eliminacji alkoholu może się wydłużyć przy zmęczeniu, odwodnieniu lub spożyciu na pusty żołądek. Dlatego żadna „reguła kciuka” nie daje gwarancji bezpieczeństwa. Jedynym wiarygodnym sposobem oceny stanu trzeźwości pozostaje pomiar alkomatem.

Technologia zamiast intuicji

– Najwięcej błędów kierowcy popełniają nie wtedy, gdy są pijani, lecz dzień po – kiedy próbują zgadywać zamiast sprawdzać – mówi przedstawiciel Bean. – Dlatego tak ważne jest korzystanie z alkomatów elektrochemicznych, które dają obiektywny wynik. Intuicja bywa zawodna, a kontrola – zawsze skuteczna.

Nowoczesne alkomaty osobiste oparte na technologii elektrochemicznej (tej samej, z której korzysta policja) wykonują pomiar w ciągu kilkudziesięciu sekund. Wiele modeli przypomina o kalibracji, co gwarantuje wiarygodność wyników przez lata użytkowania.

 

– Coraz więcej osób traktuje alkomat nie jako gadżet, ale jako narzędzie świadomego stylu życia – podobnie jak pasy bezpieczeństwa czy apteczkę w samochodzie. To prosty sposób, by mieć kontrolę, a nie tylko nadzieję, że jest się trzeźwym – dodaje ekspert Bean.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test