Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czego obecnie boją się Polacy? Badanie nie pozostawia złudzeń. Widać ciekawą zmianę w czołówce rankingu

Z raportu pt. „Bieżące lęki i obawy Polaków” wynika, że obecnie najczęściej boimy się chorób najbliższych, anomalii pogodowych, a także własnej choroby i utraty zdrowia. Tuż za podium znajduje się strach przed inflacją i utratą wartości pieniądza. Rok temu tego typu kwestia była na pierwszym miejscu, a pół roku temu – na trzeciej pozycji. Widać zatem, że obawy ekonomiczne spadają sukcesywnie na dalsze pozycje, ale wciąż są ważnym elementem naszego życia. Do tego Polacy wyraźnie boją się napływu imigrantów, wzrostu cen żywności i innych towarów w sklepach, jak również obniżenia jakości życia. Jedynie 0,6% respondentów niczego się nie obawia. Natomiast 93,9% Polaków czegoś się lęka. Pół roku temu dotyczyło to 93,5%.

 

Na liście 37 lęków i obaw, przedstawionej w ramach cyklicznie realizowanego sondażu, 43,3% badanych wskazało choroby najbliższych. Tak wynika z najnowszego raportu pt. „Bieżące lęki i obawy Polaków”. Pół roku wcześniej tę opcję podało 48,9% ankietowanych. Widać zatem lekki spadek, ale ww. scenariusz to wciąż numer jeden w całym zestawieniu. Ekspertów nie dziwią takie wyniki, ponieważ zdrowie to dla Polaków absolutny priorytet. 

– Obawy o zdrowie bliskich są stałą częścią życia, niezależnie od sytuacji wokół nas. Jednak te lęki nasiliły się w czasie pandemii – mówi prof. Gavin Rae z Katedry Nauk Społecznych Akademii Leona Koźmińskiego. – Polska wydaje tylko około 6% PKB na zdrowie, co jest jednym z najniższych wskaźników w Europie, co de facto oznacza, że system opieki zdrowotnej często nie jest w stanie zagwarantować szybkiego i skutecznego leczenia – dodaje ekspert. 

Natomiast dr Piotr Pieńkowski z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego prognozuje, że w starzejącym się społeczeństwie będzie coraz więcej obaw o zdrowie. Co więcej, młode osoby również coraz częściej dają temu uwagę. – Choroba najbliższych, poza problemem samym w sobie, oznacza także wydatki i konieczność opieki, co systemowo oddziałuje na rodzinę. Dlatego również przed pandemią budziła widoczny lęk w społeczeństwie – zapewnia dr Pieńkowski.

Dr hab. Małgorzata Stochmal zwraca uwagę na to, że strach i obawa to nie tylko subiektywne doświadczenia, silnie zakorzenione w psychice ludzkiej, ale również w szerszym kontekście społecznym i kulturowym. Mierząc się z różnymi widmami strachu, każdy człowiek korzysta z własnego kapitału społecznego, jak i osób oferujących mu wsparcie i pomoc. Ta perspektywa pomaga lepiej zrozumieć, w jaki sposób indywidualne lęki są przezwyciężane w relacjach społecznych, czyli wespół z innymi. Im źródła wspomnianego kapitału wynikającego z relacji społecznych są głębsze, tym lepsza możliwość radzenia sobie z obawami poprzez wsparcie społeczne, wspólne strategie radzenia sobie z problemami oraz dzielenie się doświadczeniami i wiedzą.

– To jest główna uwaga, mogąca różnicować nasze skłonności do postrzegania tego, co uznajemy za realny bądź iluzoryczny strach. Utrzymywanie i pielęgnowanie relacji z innymi powinno być naszą  podstawową troską, służącą ograniczaniu negatywnych konsekwencji, wynikających z wielości doświadczanych widm strachu – komentuje ekspertka z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Na drugim miejscu w zestawieniu znalazły się obawy o anomalie pogodowe, takie jak upały, gradobicia, ulewy czy powodzie – 41,7%. Tutaj warto wskazać, że pod koniec ubiegłego roku niepokojące warunki atmosferyczne były rozumiane jako silne mrozy, śnieżyce, huragany i powodzie. I znajdowały się poza czołową piątką z wynikiem 28,7%. 

– Wzrost obaw może wynikać z bezpośrednich doświadczeń respondentów, związanych z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, takimi jak upały, powodzie czy gradobicia, które mogły mieć miejsce w okresie  poprzedzającym badanie. Nie jest zaskakujące, że takie lęki wzrosły latem, kiedy to anomalie pogodowe są bardziej powszechne i dotkliwe – stwierdza psycholog Michał Murgrabia, jeden ze współautorów raportu.

Do tego Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl zauważa, że ludzie boją się anomalii pogodowych, ponieważ nie mogą ich kontrolować. Dlatego wywołują one silny lęk. Ekstremalne zjawiska atmosferyczne mogą stanowić bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, a także dla plonów i dobytku. 

– Wskazane warunki pogodowe mogą zakłócić codzienne życie, uniemożliwiając pracę, naukę, transport czy dostęp do podstawowych usług i zasobów. Tego typu zakłócenia wywołują stres i niepokój. Media często relacjonują takie zjawiska pogodowe w dramatyczny sposób, co tylko może potęgować strach i poczucie zagrożenia. Lęk przed anomaliami pogodowymi będzie się powiększał w przyszłości w miarę zmian klimatu – przewiduje Michał Pajdak. 

Na kolejnych miejscach w tym zestawieniu widzimy takie odpowiedzi, jak choroba i strata własnego zdrowia – 40,4% (pół roku wcześniej – 38,8%), a także – inflacja i utrata wartości pieniądza – 37,3% (poprzednio – 37,8%). Obawy o kwestie materialne nadal są znaczące, choć jej skala realnie spadła. Z kolei wojny, konfliktu zbrojnego na terenie Polski obawia się 35,8% badanych (w zeszłej edycji – 19,9%). 

– Bezpieczeństwo ekonomiczne dotyczy w rzeczywistości kilkunastu procent zamożniejszej części społeczeństwa. Kolejne 30% podczas w miarę stabilnych cykli ekonomicznych nie odczuwało presji, ale w czasie kryzysu nie miało wystarczających zasobów finansowych. Zapomnieliśmy, że w warunkach gospodarki rynkowej tak jest i cykle koniunkturalne występują regularnie – wyjaśnia dr hab. Ryszard Cichocki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, prof. UAM. 

Ponadto prof. Gavin Rae podkreśla, że chociaż w ostatnich miesiącach tempo inflacji spadło, to nadal rośnie po gwałtownym wzroście w 2023 roku. Oznacza to, że Polacy nadal odczuwają skumulowane skutki gwałtownego skoku inflacji, który w efekcie zmniejszył ich siłę nabywczą i standard życia. Dlatego obawy o jej wskaźnik nadal są na wysokim poziomie. 

– Sytuacja geopolityczna i społeczno-gospodarcza wciąż pozostaje niestabilna i nieprzewidywalna, co oznacza, że ludzie nie są pewni, czy inflacja ponownie zacznie gwałtownie rosnąć. Obawa przed tego typu wzrostem jest częściowo związana z trwającym konfliktem zbrojnym w Ukrainie i szerszymi konfliktami geopolitycznymi na świecie – tłumaczy prof. Rae.

Na dalszych pozycjach w zestawieniu najczęstszych lęków i obaw widać napływ imigrantów – 33,6% (pół roku wcześniej – 25,3%), śmierć najbliższych – 29,9% (22,9%), a także wzrost kosztów energii elektrycznej i ogrzewania – 29,2% (poprzednio 30%). Potem można zauważyć droższą żywność i inne towary w sklepach – 28,6% (30,9%), jak również obniżenie jakości życia – 25% (28,4%). 

– Żyjemy w kulturze strachu, co oznacza, iż wiele lęków i obaw jest podsycanych przez środki komunikacji masowej. Mam tu na myśli fatalistyczne czy też przesadzone narracje na temat możliwych konsekwencji i zagrożeń. Pod wpływem lęku wszystko może wydawać się nam bardziej niebezpieczne, niż jest w rzeczywistości. Ochroną przed takimi narracjami jest wiedza – przekonuje dr Małgorzata Stochmal.

Dr Piotr Pieńkowski spostrzega, że zdecydowana większość respondentów czegoś się obawia, nawet jeżeli niekiedy nie wskazuje bezpośrednio swoich obaw. Dlatego wyniki badania są niepokojące, ale trudno tu mówić o zaskoczeniu. – Niemniej można sobie zadać pytanie, na ile realne jest nie obawiać się niczego. Można też zastanowić się, do jakiego stopnia właściwszą postawą jest budowanie społecznej odporności, adekwatnej odpowiedzi na ww. lęki – sugeruje ekspert z Instytut Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Autorzy badania wskazują również, że temat napływu imigrantów elektryzuje część Polaków i wykazuje wyjątkową dynamikę. Rok temu obawiało się tego zjawiska 17% ankietowanych, a pół roku temu – 25%. Oznacza to, że ten temat jest coraz bardziej widoczny w debacie publicznej, a Polacy doświadczają go w praktyce. I nie chodzi tu tylko o imigrację wynikającą z wojny w Ukrainie.

– Wskazane obawy mogą być potęgowane przez narracje medialne oraz polityczne, które akcentują potencjalne zagrożenia związane z imigracją, a także przez rzeczywiste problemy integracji i adaptacji imigrantów w nowych miejscach. W wielu małych miejscowościach pojawiają się licznie imigranci zarobkowi z Azji. Z badania wynika, że maleje liczba obawiających się Polaków wraz z wielkością miejscowości – zwraca uwagę Michał Pajdak. 

Do tego eksperci z platformy ePsycholodzy.pl zaznaczają, że ten temat wymaga natychmiastowej akcji edukacyjnej. Imigranci wnoszą do gospodarki nowe umiejętności, siłę roboczą i przedsiębiorczość. Mogą wspierać wzrost gospodarczy poprzez zwiększenie potencjału produkcyjnego i konsumpcji. Jednak trzeba to wyraźniej komunikować.

– Lęk przed napływem imigrantów nie powinien być wysoki, bo ich liczba w Polsce jest bardzo niewielka, mimo napływu osób z Ukrainy. To jest jedno z najbardziej niezwykłych zjawisk, bo przybyło do nas 2,5 miliona ludzi i w przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej nie stworzyliśmy żadnych obozów. Przyjezdni rozproszyli się i nie wywołują lęku – podsumowuje dr hab. Ryszard Cichocki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, prof. UAM.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test