Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Restauracje z szybkim jedzeniem na wakacyjnym zakręcie. Klientów rok do roku ubyło nawet dwucyfrowo

Obserwacja zachowań blisko 3 mln konsumentów wykazała, że rok do roku ogólnie zmniejszył się wakacyjny ruch w fast foodach. Tego typu restauracje straciły też klientów. Pizzerie zanotowały dwa dwucyfrowe spadki, a bary z kanapkami i daniami z kurczaka – dwa jednocyfrowe. Pozostałe parametry, takie jak czas pobytu w placówce czy średnia liczba wizyt, nieznacznie się zmieniły. Eksperci komentujący te dane zauważają, że branża fast foodów wyraźnie traci na rzecz sieci handlowych. Konsumenci wolą kupować gotowe dania do podgrzania lub rozmrożenia w sklepach. Znawcy rynku wyjaśniają, że powodem jest drożyzna w tego typu lokalach. I ostrzegają, że ich straty mogą się pogłębiać, nawet jeśli chwilowo poprawią swoje wyniki.

Od czerwca do sierpnia br. spadł ruch w pizzeriach – rdr. o ponad 10%, a także w lokalach gastronomicznych oferujących kanapki i dania z kurczaka – rdr. o przeszło 3%. Tak wynika z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud. Analiza powstała na podstawie obserwacji zachowań blisko 3 mln konsumentów w największych w Polsce restauracjach typu fast food. Monitoringiem objęto ponad 1,8 tys. placówek (należących do sieci McDonald’s, KFC, Burger King, Max Burgers, Subway, Pizza Hut, Telepizza, MaxiPizza, Gruby Benek, Domino’s Pizza, Da Grasso i Biesiadowo).

– Zupełnie nie dziwią mnie te spadki. W restauracjach typu fast food zrobiło się po prostu drogo. Klienci mają poczucie, że muszą płacić dużo nawet za niewielkie przekąski. W tej sytuacji wolą kupować w dyskontach mrożonki, np. pizzę czy skrzydełka z kurczaka, niż chodzić do pizzerii lub barów. Chętniej też sięgają po dania gotowe w sklepach convenience. Mają poczucie, że to im się bardziej opłaca. Można więc powiedzieć, że sieci handlowe zabrały klientów lokalom gastronomicznym. Przy tym większy spadek zanotowały pizzerie, ponieważ w nich co do zasady jest ogólnie drożej niż w barach szybkiej obsługi – stwierdza dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHID-u. 

Patrząc na wyniki dotyczące liczby klientów, rzeczywiście widać straty. I tym razem również pizzerie są na większym – dwucyfrowym minusie. Zanotowały spadek w relacji rocznej o ponad 11%, a lokale oferujące kanapki i dania z kurczaka – o blisko 2%. Jak komentuje Mateusz Chołuj z Proxi.cloud, dwucyfrowy spadek bez wątpienia jest biznesowo odczuwany przez sieci pizzerii. Można spodziewać się, że one rekompensują ten stan wyższymi cenami. 

– Trend odchodzenia klientów od restauracji typu fast food uwidocznił się podczas wakacji, gdy Polacy ponosili zwiększone wydatki w związku z wyjazdami. Niektórzy, będąc nad morzem, woleli iść np. dwa razy w tygodniu na smażoną rybę do lokalnej smażalni czy na gofra do budki, a w pozostałe dni jeść szybkie dania z sieci handlowych. Zamożniejsi konsumenci kupowali wczasy z wyżywieniem lub lecieli za granicę. A gdy nie byli w podróżach, woleli nie przepłacać. Pizzerie czy lokale z kanapkami i dania z kurczaka nie były w stanie ich niczym skusić, a już na pewno nie cenami – podkreśla dr Faliński. 

Natomiast analitycy z platformy UCE Research zauważają, że niższy ruch w tego typu lokalach wcale nie musi przekładać się na mniejszy zarobek branży, bo coraz więcej osób zamawia tego typu jedzenie na wynos, więc naturalnie klient nie musi się pojawiać w danym lokalu. Ponadto raport wykazał niewielkie wzrosty. Wydłużył się średni czas trwania pojedynczej wizyty w placówkach typu fast food. W przypadku pizzerii urósł o 2% rdr. (od czerwca do sierpnia br. – 22:49, w analogicznym okresie ub.r. – 22:21). W lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka nastąpił „skok” o nieco ponad 0% rdr. (ostatnio – 23:04, rok wcześniej – 22:59).

– Na tego typu dane wpływa to, ile zamówień jest konsumowanych na miejscu, a ile – na wynos. Wyższy udział tych ostatnich skraca wizyty w restauracjach. Można byłoby się spodziewać, że czas poświęcony na zamówienie i konsumpcję w pizzerii jest dłuższy niż w lokalu z kanapkami i daniami z kurczaka. Zbliżone wyniki mogą świadczyć o tym, że w przypadku pizzerii, w porównaniu z lokalami oferującymi kanapki i dania z kurczaka, wyższy udział mają zamówienia na wynos – zaznacza Mateusz Chołuj.

W pizzeriach średnia liczba odwiedzin przypadająca na klienta w jednym miesiącu zwiększyła się o ponad 1%. Od czerwca do sierpnia br. i rok wcześniej wynosiła ponad 2. Z kolei w lokalach oferujących kanapki i dania z kurczaka widzimy spadek o 1,5%. Ostatnio i poprzednio odnotowano niecałe 4 wizyty. – Zmiany są nieznaczne i nie wpłynęły istotnie na ruch. Kluczową kwestią jest tutaj odpływ klientów. Stąd sieci powinny w większym stopniu skupiać się na pozyskiwaniu i utrzymaniu gości, nie tylko na działaniach nakierowanych na wzrost częstotliwości wizyt – zaleca Łukasz Pytlewski z Proxi.cloud. 

Podobną opinię wyraża dr Faliński. – Badane formaty powinny poważnie przeanalizować informacje pochodzące z ww. raportu. Muszą zaproponować klientom korzystne rabaty albo pakiety lojalnościowe. Inaczej ich straty będą się pogłębiać, nawet jeśli wyniki chwilowo nieco się poprawią, np. po powrocie studentów na uczelnie. W czasach ogólnej drożyzny i dyskontyzacji sieci handlowych fast foody znalazły się w kiepskiej sytuacji. Wiadomo, że prowadzenie biznesu kosztuje coraz więcej i finalnie musi się opłacać. Ale jeśli w tego typu lokalach zaczyna być dla Polaków prawie tak drogo, jak w eleganckich restauracjach, to te pierwsze powinny przemyśleć swoje oferty, zwłaszcza że te drugie coraz częściej serwują bardzo korzystne cenowo dania i desery w godzinach lunchowych – dodaje ekspert. 

Jak podsumowuje Łukasz Pytlewski, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się znaczących zmian w poziomie ruchu dla restauracji typu fast food. Z punktu widzenia długoterminowych trendów, analitycy będą obserwować, czy liczba klientów w lokalach zmniejszy się z powodu rozwoju aplikacji i platform do składania zamówień z dowozem. Nasilenie tego zjawiska może być naprawdę sporym wyzwaniem dla placówek działających na tym rynku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test