Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rodzinny luty Tłusty Czwartek i Walentynki z dziećmi

Luty zawsze obfituje w różnego rodzaju atrakcje. Na tapecie w pierwszej kolejności jest Tłusty Czwartek, a kilka dni po nim obchodzimy Walentynki. Z pozoru może się wydawać, zwłaszcza gdy przyjrzymy się statystykom związanym z epidemią otyłości czy też odsetkiem ludzi (również dzieci) samotnych, że oba te dni lepiej omijać szerokim łukiem… Z jednej strony postaramy się je nieco odczarować, a z drugiej zastanowimy się, czy można je spędzać rodzinnie i wesoło, a nie tylko w odosobnieniu zajadać pączki z wyrzutami sumienia czy też zostawić dzieci w domu z babcią i uciec na randkę z mężem. Poszukajmy zatem razem nowych rozwiązań!
Ciocia Tunia (Marta Świątek-Stanienda)
Ciocia Tunia (Marta Świątek-Stanienda)

W mediach dominuje zwykle narracje dyskredytująca rodzinne spędzanie pewnych świąt. Jest to zapewne jeszcze pokłosie przekonania panującego za czasów komuny i przez wiele wieków wcześniej, że „dzieci powinno się widzieć, a nie słyszeć”. Tymczasem zdobywający coraz większe grono zwolenników trend rodzicielstwa bliskości sprawia, że sama decyzja, czy być rodzicem czy nie, coraz częściej jest wyborem świadomym i gruntownie przemyślanym. Jednocześnie zatem coraz głośniej mówi się o tym, że dzieci z natury swej nie są przeszkodą w życiu, a raczej pełnią rolę naszych towarzyszy, którzy w niczym nie muszą naszej codzienności ograniczać, a wręcz mogą stanowić jej urozmaicenie i wprowadzić do życia nie tylko nową energię, ale i wskazać kierunek oraz podsuwać system wartości i celowość, które pomagają nadawać rutynie każdego dnia zupełnie nowego i ciekawego kolorytu.

Przestawienie się na takie podejście bardzo pomaga poczuć się dobrze we własnym rodzicielstwie jako czymś stałym i przyjemnym, a nie jedynie czymś pełniącym rolę „zła koniecznego”, zwłaszcza przez pierwszych osiemnaście lat życia dziecka do momentu jego usamodzielnienia. Uświadomienie sobie, że z dziećmi można równie ciekawie spędzać czas, co z dorosłymi, a także wdrożenie w życie kilku pomysłów na ten wspólny czas, sprawią, że szybko przestaniemy postrzegać święta różnego rodzaju jako okazję do ucieczki z domu… - mówi Ciocia Tunia, artystka piosenki dziecięcej i mama dwójki dzieci.

Tłusty Czwartek – pączki jedzone w ukryciu…

Czy rzeczywiście powinniśmy odmawiać dzieciom słodyczy w Tłusty Czwartek? Z jednej strony oczywiste jest, że całe zachodnie społeczeństwo od lat zmaga się z epidemią otyłości, również wśród dzieci. Z drugiej strony samej otyłości winne są również nieprawidłowe nawyki żywieniowe, do których tworzenia przyczynia się między innymi tworzenie sztucznych zakazów na pewne grupy żywności czy jedzenie pączków w ukryciu, gdy dzieci pójdą spać – o czym dzieci zwykle w końcu i tak się dowiadują i nabierają na zakazane produkty coraz większego apetytu.

Oczywiście starajmy się koniecznie na co dzień podawać naszym dzieciom jak najlepsze odżywczo posiłki i unikajmy cukru, niezdrowych tłuszczów i innych składników diety zachodniej, których dietetycy unikać nam doradzają. Ale jednocześnie nie liczmy na to, że nasze dziecko, idąc do szkoły czy do przedszkola nie będzie miało z takimi produktami nigdy do czynienia – mówi Ciocia Tunia. 

Dlatego właśnie warto od czasu do czasu po prostu odpuścić – bez budowania jednocześnie wokół takiej sytuacji niepotrzebnej otoczki stresu czy groźby utraty zdrowia z powodu pączka. Swobodne podejście na zasadzie okazyjnego zjedzenia tego, co niekoniecznie uznawane jest za zdrowe, zasygnalizuje naszym dzieciom, że nie jest to dobry wybór żywieniowy, ale jednocześnie nie zbuduje wokół niego kuszącej tajemnicy w myśl zasady, że to co zakazane, smakuje najlepiej. A wiemy przecież, że stąd już tylko mały krok do niepotrzebnego objadania się.

Warto wpajać dzieciom zdrowe nawyki żywieniowe, a jeszcze ważniejsze jest, aby wiedziały, że najzdrowszą reakcją na zjedzenie czegoś bardzo kalorycznego czy niezdrowego jest RUCH! – mówi Ciocia Tunia. – Dlatego właśnie razem z mężem w takie dni jak Tłusty Czwartek szczególnie dbamy o rodzinne aktywności na świeżym powietrzu. Często też tańczymy, skaczemy, biegamy i robimy wszystko to, co dzieciakom sprawia największą frajdę. Oczywiście razem z nimi. Nigdy nie obserwujemy ich biernie z boku. A zatem dajemy przykład, co samo w sobie jest najlepszym dla nich wzorcem do naśladowania.

Walentynki tylko dla dorosłych

Drugim cieszącym się ogromną popularnością świętem w lutym są Walentynki. Niesłusznie się utarło, że w Walentynki mamy jedyną dobrą okazję do tego, aby wyjść z domu, a dzieci zostawić pod opieką babci czy cioci. Oczywiście warto dbać o przestrzeń intymną w relacji partnerskiej czy małżeńskiej i od czasu do czasu znaleźć trochę czasu na randki i wspólne wyjścia. Walentynki jednak to również dobra okazja, aby wpoić dzieciom właściwe wzorce, nauczyć okazywania emocji, pokazać na własnym przykładzie dobrze funkcjonujący związek, ale i okazać miłość również dzieciom.

Taką mamy w domu tradycję, że nie szczędzimy sobie czułych słów i dowodów miłości na co dzień. Walentynki jednak to taki naprawdę fajny dzień, który można potraktować jako pretekst do wspólnej zabawy – mówi Ciocia Tunia. – Moje dzieci uwielbiają przygotowywać laurki tego dnia czy śpiewać wspólnie piosenki, których głównym przekazem jest po prostu „kocham Cię”. Uwielbiamy również spędzić ten dzień w ciepłej rodzinnej atmosferze. A o czas na randki sam na sam dbamy z mężem na co dzień, nie tylko w Walentynki.

Może zatem warto dla odmiany potraktować Walentynki nie tylko jako święto miłości mężczyzny i kobiety, ale poddać ten dzień uniwersalizacji i włączyć do świętowania również własne dzieci?

 

 


 

Ciocia Tunia (Marta Świątek-Stanienda) – uwielbia dzieci i to dla nich tworzy i działa. Z wykształcenia muzyczka, wokalistka i aktorka scen muzycznych, prywatnie przede wszystkim szczęśliwa mama dwójki brzdąców. Od najmłodszych lat związana z trzema pasjami swojego życia: muzyką, śpiewem i tańcem, które udało jej się połączyć, występując w spektaklach na scenach teatrów muzycznych w całej Polsce.

Jedną z najważniejszych jej inicjatyw jest projekt muzyczny „Ciocia Tunia” z repertuarem skierowanym do najmłodszej publiczności. Jest również wykwalifikowaną animatorką czasu wolnego oraz instruktorką zumby. Szerokie zainteresowania oraz szereg różnorodnych umiejętności pozwoliły jej na stworzenie wyjątkowego autorskiego stylu i programu, dzięki którym potrafi zaktywizować do nauki i zabawy absolutnie każdego małego nicponia. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test