Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Eksperci zdradzają - komu najbardziej zagraża sztuczna inteligencja?

Gorące dyskusje na temat sztucznej inteligencji toczyły się od dawna, ale po zeszłorocznej premierze chatbota ChatGPT OpenAI i jego ekspansji w wielu branżach, debaty te znacznie przybrały na sile. AI przygotowuje już grafiki, tworzy teksty, dokonuje skomplikowanych analiz, a nawet doradza w co inwestować. Jak algorytmy rewolucjonizują rynek pracy i czy rzeczywiście cyfrowy umysł może całkowicie zastąpić człowieka?
Eksperci zdradzają - komu najbardziej zagraża sztuczna inteligencja?
Komu zagraża sztuczna inteligencja

Rozwój sztucznej inteligencji nabiera tempa i rozmachu, a bieżący rok zdecydowanie upływa pod jej znakiem. Czym ona jest? To algorytmy systemowe, które potrafią dokonać szczegółowej analizy zależności między poszczególnymi elementami i automatycznie je odtwarzać. W praktyce algorytmy AI potrafią precyzyjnie kreować obrazy i zaawansowane teksty. Ze sztuczną inteligencją można rozmawiać czy zlecać jej konkretne zadania.

 

O potencjale i zagrożeniach wynikających z tej technologii mówi Paweł Uss, ekspert z Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu, jednostki naukowo-badawczej, która wspiera firmy jako zewnętrzny dział R&D i jest autorem licznych innowacyjnych projektów z wielu branż, docenianych przez rynek polski i światowy.

 

Czy faktycznie ostatnią ekspansję AI można nazwać rewolucją?

Paweł Uss: Z pewnością mamy do czynienia z pewnym fenomenem, który z jednej strony otworzył drogę dla wielu niedostępnych dotąd możliwości, a z drugiej – rodzi obawy co do pewnych negatywnych zjawisk. Na ekspansję AI można więc patrzeć dwojako i trudno jednoznacznie ją ocenić. Dla niektórych będzie to narzędzie rozwoju, dla innych – zagrożenie. Niewątpliwie jednak ta technologia w pewnym sensie zainicjowała nowy etap we współczesnym świecie.

 

Jaka jest ta jasna strona AI?

PU: Sztuczna inteligencja jest w stanie wykonywać skomplikowane analizy i złożone zadania. Może posłużyć automatyzacji procesów w firmach, zwiększyć ich wydajność, przynieść oszczędność czasu i pieniędzy. Zapewnia też precyzję działań. Może pomóc przy tworzeniu projektów różnego rodzaju komunikatów, dostarczać inspiracji. Ma też potencjał by unowocześnić wiele ważnych społecznie dziedzin, w tym – przykładowo – medycynę.

 

A jakie zagrożenia niesie?

PU: Ciemną stroną tej technologicznej rewolucji jest, mówiąc ogólnie, ryzyko wykorzystywania jej ze złymi intencjami. To przykładowo oszustwa, takie jak tworzenie prac, które z założenia powinny być autorskim dziełem człowieka (np. prace magisterskie czy artykuły naukowe), ale też – w dłuższej perspektywie – ryzyko nieetycznych wyścigów między koncernami, również międzynarodowymi. Istnieją też obawy, że – z racji szerokiej dostępności botów – internet zaleje fala tworzonych przez AI tekstów czy grafik, a odbiorcy nie będą w stanie zidentyfikować tych prawdziwych. Tu dodatkowo wchodzimy na grunt wątpliwości prawnych, bo to, co wytworzy sztuczna inteligencja, nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, nie podlega więc ochronie. Ponadto techniki takie jak deepfake czy deep learning wykorzystują AI do różnych manipulacji. Odrębną kwestią są obawy dotyczące zastąpienia człowieka cyfrowym umysłem w kontekście utraty pracy.

 

Przedstawiciele jakich zawodów mają największe obawy?

PU: Zagrożeni czują się szczególnie ci, których praca wymaga kreatywności: graficy, muzycy, tłumacze, copywriterzy, pisarze, autorzy tekstów, dziennikarze. Ale też pracownicy naukowi, marketerzy, analitycy, doradcy, specjaliści ds. obsługi klienta, lektorzy czy prawnicy. Ponadto trzeba brać pod uwagę, że AI może również zastępować ludzi wykonujących proste, rutynowe zadania. W gruncie rzeczy więc niewiele jest tych branż, których to nie dotyczy – niemal w każdej wymagane są przecież myślenie, analizowanie, wiedza czy też powtarzalne czynności. Biorąc pod uwagę fakt, że AI stale się rozwija, za dekadę jej możliwości będą zapewne znacznie większe. Niektórzy obawiają się, że w dłuższej perspektywie algorytmy będą decydować za człowieka o wielu sprawach.

 

Porozmawiajmy o tym, jak w praktyce AI już ingeruje i potencjalnie może ingerować w rynek pracy?

PU: Z jednej strony na pewno może przynieść redukcję zatrudnienia w pewnych sferach. Z drugiej – otwiera nowe możliwości pracy, typowo związane z jej wykorzystaniem. Będzie coraz większe zapotrzebowanie na informatyków specjalizujących się w tej dziedzinie czy osoby, które będą implementować tę technologię w firmach. Zapewne pojawi się nowe wymaganie czy kryterium rekrutacyjne wobec części potencjalnych pracowników – kompetencje związane z umiejętnością efektywnej współpracy z AI. Zresztą liczba ofert pracy, w których pada hasło „GPT”, już sukcesywnie rośnie. Niewątpliwie sztuczna inteligencja niesie spore zmiany i przeorganizowanie rynku pracy.

 

Czy rzeczywiście dla tak wielu osób AI może oznaczać zwolnienie lub konieczność przebranżowienia?

PU: AI już pozbawiała pracy wielu ludzi, zwłaszcza w branży nowych technologii, np. w koncernach Alphabet czy Microsoft. Takie firmy inwestują duże pieniądze w OpenAI, które rozwija bota ChatGPT. Pamiętajmy jednak, że działania AI nie są pozbawione błędów. Cyfrowy umysł nie ma zdolności budowania relacji z ludźmi, krytycznego myślenia, inteligencji emocjonalnej, elastyczności czy umiejętności weryfikacji prawdziwości źródeł. Nie daje też pewności braku naruszenia praw autorskich. Póki co potrzebuje nadzoru człowieka, nie jest samowystarczalna. Z założenia ma ułatwiać pracę – skracać jej czas i automatyzować proste zadania, by człowiek mógł skupić się na tych bardziej wymagających, którym AI nie podoła. Ale, podkreślmy to, jej działania mają być weryfikowane i nadzorowane czy też uzupełniane przez ludzi. Takie założenie może nieco uspokajać i życzylibyśmy sobie, by w praktyce tak właśnie było.

 

Jak rysuje się nasza przyszłość z AI?

PU: Trudno o jednoznaczne przewidywania, bo ekspansja sztucznej inteligencji jest zjawiskiem złożonym. Jak wspomnieliśmy, jedni widzą w niej szansę na podniesienie jakości życia, inni wielowymiarowe zagrożenie. Ważne są działania, które będą minimalizować ryzyko nadużyć, by technologia nie wymknęła się spod kontroli i by była używana w etyczny sposób. Kluczowe wydaje się więc to, by rozwojowi AI towarzyszyło zaawansowane monitorowanie jej funkcjonowania, a także tworzenie odpowiednich regulacji prawnych. Prace nad tymi drugimi trwają.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test