Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Biznes i finanse

Co Polska może zyskać na współpracy z Dalekim Wschodem

Azja przejmuje coraz większą część globalnego PKB - dziś odpowiada już za ponad 30 proc. Z kolei udział Europy w światowej gospodarce systematycznie maleje. W 2000 r. jej udział wynosił 21 proc., podczas gdy w 2025 r. spadł do szacowanych 14,7 proc. W tym samym okresie mocno zyskała Azja, w szczególności region Dalekiego Wschodu: jej udział wzrósł z 25 proc. w 2000 r. do 31 proc. obecnie.
Co Polska może zyskać na współpracy z Dalekim Wschodem
Fot. PAP/M. Kmieciński (1)

O tym, jak z perspektywy Europy odnaleźć się w globalnej konkurencji, dyskutowali eksperci i praktycy biznesu w trakcie ścieżki specjalnej poświęconej stosunkom gospodarczym z Dalekim Wschodem podczas kongresu Open Eyes Economy Summit w Krakowie.

O praktycznej stronie współpracy rozmawiali uczestnicy debaty „Szanse dla Polski ze współpracy z Dalekim Wschodem”: Piotr Kamiński, wiceprezes zarządu Pracodawcy RP; Maciej Ptaszyński, prezes zarządu Polskiej Izby Handlu; Wojciech Pawluś, wiceprezes Comarch; Paweł Tomaszek, dyrektor ds. Komunikacji i Relacji Zewnętrznych w ElectroMobility Poland oraz Liwei Cai, Senior Partner w Hanglung Law. Debatę moderował Maciej Legutko - dyrektor departamentu współpracy międzynarodowej Pracodawców RP.

Maciej Ptaszyński podkreślił, że Europa, która wpadła w pułapkę protekcjonizmu, przestała odgrywać kluczową rolę w globalnej gospodarce. Chińskie technologie wyprzedziły już europejskie, a jednocześnie europejski przemysł wciąż w dużym stopniu opiera się na dostawach chińskich komponentów do paneli fotowoltaicznych, obwodów drukowanych czy podzespołów do produkcji urządzeń RTP.

„Legislacja dotycząca cyberbezpieczeństwa sprawia, że odcina się współpracę z krajami spoza UE i NATO. W tym naszym protekcjonizmie sami podcinamy gałąź, na której siedzimy - nikt nie chce budować długofalowych relacji z partnerem, który się zamyka, tworzy blokujące legislacje i wprowadza cła ochronne. Tymczasem potrzebne są zaufanie, współpraca i rozwijanie relacji, a nie stawianie barier. Jeżeli oni nie chcą do nas wchodzić, bo widzą te protekcjonistyczne działania, trudno oczekiwać, że ich rynki otworzą się dla nas” - zaznaczył Maciej Ptaszyński, prezes zarządu PIH.

Ekspert dodał także, że prace legislacyjne związane z krajowym systemem cyberbezpieczeństwa mogą uderzyć w kilkanaście kluczowych dla polskiej gospodarki branż, zależnych od dostaw głównie azjatyckich produktów.

„Nasz przemysł również dysponuje własnymi rozwiązaniami, są to produkty wysokomarżowe, które mogłyby znaleźć odbiorców na tamtych rynkach. Jednak na przeszkodzie stoją nie tylko blokujące regulacje i cła, lecz także ograniczony apetyt na ryzyko europejskich przedsiębiorstw” - podkreślił Ptaszyński.

Również w ocenie Piotra Kamińskiego, wiceprezesa zarządu Pracodawcy RP, Europę cechują dziś silna awersja do ryzyka oraz brak umiejętności długoterminowego zarządzania nim.

„UE nie jest tak innowacyjna, jakbyśmy chcieli i choć dysponuje ponadprzeciętnym potencjałem intelektualnym, nie przekłada go na budowanie przewagi konkurencyjnej. Zamiast tego skierowała energię w stronę well-beingu. Każdy region świata ma jednak swoje mocne strony i słabości. Chiny również potrzebują rzeczy, które wytwarzamy, chociażby mleka i jego przetworów. Na tę sytuację trzeba patrzeć w szerszej perspektywie sytuacji geopolitycznej”- mówił Piotr Kamiński.

Podał przykład działań podejmowanych w ramach uruchamiania Jedwabnego Szlaku.

„Mamy znakomite położenie geograficzne, mamy terminal w Małaszewicach, który działał świetnie - aż do czasu wybuchu wojny w Ukrainie i zamknięcia granicy. Wciąż jednak można rozwijać szlaki handlowe w oparciu o państwa regionu Morza Czarnego, gdzie nie ma działań wojennych, albo o Grecję. Nie wspominając już o ostatnich doniesieniach dotyczących tras północnych” - dodał ekspert.

Paweł Tomaszek, dyrektor ds. Komunikacji i Relacji Zewnętrznych w ElectroMobility Poland wskazał, że Chiny i Korea odpowiednio zdefiniowały własne interesy strategiczne, m.in. rozwój przemysłu motoryzacyjnego i niezależnie od koniunktur, realizowały te strategie w sposób stabilny, wspierając lokalne przedsięwzięcia i rozwój nowych technologii.

Wojciech Pawluś, wiceprezes Comarch - firmy, która wywodzi się z Krakowa i obecnie działa w ponad 100 państwach na świecie, operując w Azji z oddziałów w Dubaju, Bangkoku, Dżakarcie i w Tokio, mówił o potencjale współpracy z państwami azjatyckimi z perspektywy sektora IT.

„Rozwijamy się dynamicznie, ponieważ dostrzegliśmy, że Europa jest opóźniona. Przespaliśmy ostatnie 20 lat, ugrzęźliśmy w nadregulacjach i rozdrobnieniu rynku. Na przykładzie naszej firmy widzimy potencjał w inwestycjach w badania i rozwój. Dzięki temu, że Comarch przeznacza na B+R 20 proc. zysków oraz dzięki jakości naszych produktów możemy stosunkowo łatwo i szybko nadrobić te zaległości” - podkreślił Wojciech Pawluś.

W ocenie Liwei Cai, Senior Partnera w Hanglung Law w Szanghaju, Chińczycy mają dobre zdanie o Polsce, jej historii i kulturze, jednak polscy przedsiębiorcy często nie znają specyfiki tamtejszego rynku.

„W Chinach żyje 1,4 mld ludzi. Nawet jeśli tylko 1 proc. będzie zainteresowany twoim produktem, to wciąż gigantyczny rynek. Polskie firmy, które mają ambicję wejść na rynek chiński, muszą dobrać właściwych partnerów: niekoniecznie największe korporacje, lecz podmioty, które przetrwały dwie ostatnie dekady i nadal prowadzą stabilny biznes. Kluczowe jest też utrzymanie ciągłości komunikacji w całym procesie współpracy, ponieważ należy wiedzieć, co się dzieje, co myślą partnerzy i dlaczego” - zaznaczył Liwei Cai.

Podkreślił również znaczenie stabilności otoczenia prawnego w Polsce. W ocenie eksperta jest to fundamentalna kwestia, na jaką zwraca uwagę biznes z Chin, planując inwestycje w naszym kraju.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test