Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polacy wciąż nie bardzo sprawdzają treści umów kredytowych lub pożyczkowych przed podpisaniem

Dwóch na trzech ankietowanych, zaciągając kredyt lub pożyczkę, samodzielnie sprawdza bądź konsultuje z kimś treść umowy. Przy tym zapisy najczęściej są analizowane tylko we własnym zakresie. Rzadziej odbywa się to przy wsparciu rodziny. Polacy bardzo sporadycznie zwracają się w takiej sytuacji do prawnika. Z kolei jeden na pięciu badanych w ogóle nie sprawdza tego rodzaju dokumentu, przeważnie tłumacząc, że nie widzi takiej potrzeby. To podejście może skutkować poważnymi konsekwencjami, przed czym przestrzegają eksperci. I dodają, że analiza umowy jest wskazana zwłaszcza w przypadku zobowiązań długoterminowych lub zaciąganych na większe kwoty. 

Umowa pod lupą

Według ostatnio opublikowanego badania opinii publicznej (UCE Research/SubiGo) 68,3% respondentów, zaciągając kredyt bądź pożyczkę, konsultuje lub sprawdza treść umowy. Z kolei 20,1% ankietowanych tego nie robi, a 11,6% nie wie lub nie pamięta, jak było w ich przypadku. Badanie zostało przeprowadzone na ponad tysiącu dorosłych Polaków.

– Statystycznie więc dwóch na trzech kredytobiorców w sposób świadomy podchodzi do procesu kredytowego i interesuje się treścią umowy przed jej zawarciem. Jest to wynik poniżej oczekiwań, który w zasadzie może niepokoić. W ustawodawstwie oraz w praktyce orzeczniczej funkcjonuje model świadomego konsumenta, który zakłada – w dużym uproszczeniu – racjonalność kredytobiorcy. W takim ujęciu analiza treści zawieranej umowy powinna być zachowaniem standardowym – komentuje radca prawny Łukasz Białach, prezes Fundacji Ochrony Praw Kredytobiorców. 

Jak podkreśla dr hab. Iwetta Andruszkiewicz, prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, w Polsce nie ma wystarczającej edukacji finansowej. Język umowy w połączeniu z terminologią ekonomiczną jest często pełen zawiłości, które nie ułatwiają zrozumienia dokumentów i ich właściwej interpretacji. Ekspertka dodaje, że kwota kredytu lub pożyczki nie powinna mieć żadnego znaczenia przy weryfikacji zapisów treści umowy. Za każdym razem powinniśmy ją szczegółowo sprawdzić, bo to leży w naszym interesie osobistym. Zawsze też powinno się dokonać porównania ofert, ponieważ można sporo przepłacić w ramach całkowitego kosztu kredytu.

– Dwie trzecie respondentów dba o to, by przynajmniej zapoznać się z zapisami czy omówić je z innymi osobami, co pokazuje pewną ostrożność i świadomość prawną. Pozostali stanowią jedną trzecią ankietowanych, co może rodzić pytanie o poziom zaufania do instytucji finansowych. Być może część osób zakłada, że procedury i przepisy są już na tyle przejrzyste, że nie ma potrzeby dokładnie weryfikować treści dokumentów. Jednocześnie każdy zapis w umowie kredytowej czy pożyczkowej może mieć realny wpływ na sytuację finansową klienta, zwłaszcza jeśli chodzi o dodatkowe opłaty, prowizje czy warunki spłaty – zaznacza radca prawny Adrian Goska z kancelarii SubiGo. 

Na własną rękę

Z badania wiemy też, w jaki sposób respondenci sprawdzają lub konsultują treść tego typu umowy. Spośród pięciu wariantów odpowiedzi twierdzącej, ankietowani najczęściej analizują ją tylko we własnym zakresie – 36,6%. Ponadto robią to z osobą z rodziny – 15,4%, z prawnikiem – 8%, ze znajomym – 4,5%, ewentualnie z kimś innym niż wyżej wymieniono – 3,8%. 

– Widać tutaj dwa główne czynniki. Po pierwsze, część osób może sądzić, że umowy kredytowe czy pożyczkowe są na tyle zrozumiałe, iż wystarczy uważnie je przeczytać. Po drugie, nie każdy chce angażować członków rodziny, znajomych czy prawnika, bo to często oznacza większy wysiłek lub po prostu dodatkowe koszty – stwierdza radca prawny Adrian Goska. 

W ocenie dr hab. Iwetty Andruszkiewicz, prof. UAM, respondenci samodzielnie sprawdzają treść umowy, ponieważ nie mają nawyku zwracania się po pomoc prawną. Naprawdę niewielki odsetek badanych kieruje tę sprawę do prawnika. Jak podkreśla ekspertka, w ujęciu liczbowym Polacy zaciągają z roku na rok coraz więcej zobowiązań finansowych i na wyższe sumy. Natomiast konsultują lub sprawdzają treść umowy (wszystkie warianty odpowiedzi na „tak”) przede wszystkim osoby w wieku 35-44 lat, z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 7000-8999 zł oraz mieszkańcy miast liczących od 200 tys. do 499 tys. ludności. 

– Osoby w wieku 35-40 lat z dużych miast najczęściej zawierają umowy kredytu hipotecznego. Decydują się na zakup domu lub mieszkania, do czego są oczywiście wymagane wysokie, udokumentowane dochody. Jest to w zasadzie najważniejszy kredyt, zaciągany w życiu, często na 25-30 lat. Dlatego duża doza ostrożności jest wskazana i zauważalna. Oczekiwałbym jednak od tej grupy jeszcze większej skrupulatności i dbałości o swoje finanse – analizuje prezes Fundacji Ochrony Praw Kredytobiorców.

Nie widzą potrzeby 

Badanie przynosi też odpowiedź na pytanie, dlaczego ankietowani nie sprawdzają lub nie konsultują ww. umów. Najwięcej respondentów wyjaśnia, że po prostu nie widzi takiej potrzeby – 5,9%. Ponadto badani nie robią tego z innego powodu, niż podano w ankiecie – 5,7%, z reguły nie mają na to czasu – 5,3%, a także darzą zaufaniem instytucje finansowe – 3,4%. 

– Tutaj trzeba wyraźnie zaznaczyć, że skutki takiego podejścia bywają poważne. Każdy zapis w umowie może zawierać potencjalne obciążenia czy kary umowne, o których klient dowiedziałby się dopiero w sytuacji problematycznej. Zatem brak konsultacji lub lektury dokumentu może prowadzić do przykrych konsekwencji. Zmiana podejścia jest wskazana, zwłaszcza przy zobowiązaniach długoterminowych lub zaciąganych na większe kwoty – podkreśla radca prawny Adrian Goska.

Nie konsultują ani nie sprawdzają treści umowy (wszystkie warianty odpowiedzi na „nie”) przede wszystkim osoby w wieku 75-80 lat, z miesięcznym dochodem netto poniżej 1000 zł. Dotyczy to także mieszkańców miast liczących od 100 tys. do 199 tys. ludności. Dr hab. Iwetta Andruszkiewicz, prof. UAM, zwraca uwagę na aspekt finansowy. Zdaniem ekspertki, grupy najstarszych badanych i z najniższymi dochodami są przede wszystkim zainteresowane otrzymaniem określonej kwoty. Te osoby dysponują ograniczonymi budżetami domowymi, a konsultacje wymagałyby zaangażowania dodatkowych środków.

– Niestety, da się zauważyć, że osoby najstarsze rzadko czytają umowy, chociaż paradoksalnie powinny dysponować czasem na to. Seniorzy często borykają się z problemami zdrowotnymi, słabiej widzą. Bystrość umysłu już nie jest ta sama, co dawniej. Dlatego powinni podlegać szczególnej ochronie. Zauważyłem, że starsi ludzie z dużo większym zaufaniem podchodzą do instytucji finansowych, które utożsamiają z dawnymi bankami państwowymi. Współczesny system kapitalizmu finansowego jest im obcy i nie rozumieją go – podsumowuje prezes Fundacji Ochrony Praw Kredytobiorców.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test