Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Spadki ruchu i liczby klientów w galeriach i centrach handlowych. Branża po trzech kwartałach na minusie

W pierwszych trzech kwartałach br. liczba klientów w polskich galeriach i centrach handlowych spadła o 6,8%, a liczba wizyt aż o 14,2% — wynika z analizy Proxi.cloud obejmującej ponad 1,4 mln osób i 714 obiektów. To efekt rozwoju e‑commerce, odwiedzin celowych i nasycenia rynku; operatorzy muszą teraz skupić się na budowaniu doświadczeń, by odzyskać ruch.
Spadki ruchu i liczby klientów w galeriach i centrach handlowych. Branża po trzech kwartałach na minusie
centrum handlowe

Z danych pozyskanych z obserwacji zachowań przeszło 1,4 miliona konsumentów wynika, że w trzech kwartałach br. liczba klientów w centrach i galeriach handlowych zmniejszyła się o blisko 7% rdr. Ponadto w ww. placówkach było o przeszło 14% mniej wizyt niż rok wcześniej. Spadki w omawianych zakresach nastąpiły we wszystkich województwach. Częstotliwość odwiedzania tych miejsc również zmalała – o 8% rdr. Z kolei średni czas trwania wizyty uległ skróceniu o 4% rdr. 

Mniej klientów

Według raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, w pierwszych trzech kwartałach br. liczba klientów w centrach i galeriach handlowych spadła o 6,8% w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku. Dane zostały zgromadzone poprzez sieć aplikacji mobilnych wykorzystujących autorską technologię opartą o geofencing. Wielkość próby wyniosła ponad 1,4 mln unikalnych konsumentów. Ruch zbadano w 714 placówkach. 

– Nie mamy jednej kluczowej informacji, która – moim zdaniem – jest najistotniejsza do oceny sytuacji. Myślę tu o danych dotyczących pieniędzy zostawionych w sieciach handlowych. Być może te liczby wyglądają najlepiej dla badanych podmiotów. Na spadek liczby klientów rdr. moglibyśmy więc spojrzeć inaczej, wiedząc, ile wyniosły np. przeciętne wydatki klienta. Oczywiście, trzeba byłoby też uwzględnić inflację. Na pewno rozwój e-commerce ma znaczenie. Ponadto, mamy silniejszy efekt tzw. odwróconego ROPO, czyli oglądamy produkty w placówkach stacjonarnych, a kupujemy je online – komentuje prof. dr hab. Grzegorz Karasiewicz, dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. 

Patrząc na bardziej szczegółowe dane, można zauważyć, że liczba klientów w centrach i galeriach handlowych spadła rdr. we wszystkich województwach. Najbardziej zmniejszyła się w woj. świętokrzyskim – o 10,4%, podkarpackim – o 8,8%, kujawsko-pomorskim – o 8,4%, a także dolnośląskim – również o 8,4%. Najmniej ubyło klientów w mazowieckim – 4,6%, pomorskim – 4,8% i łódzkim – 5,7%. 

– W województwach takich jak świętokrzyskie, podkarpackie czy kujawsko-pomorskie mamy do czynienia z mniejszą liczbą dużych aglomeracji, a więc i z ograniczonym potencjałem zakupowym. Tam galerie pełnią raczej funkcję centrów codziennych potrzeb, dlatego widać silniejsze spadki odwiedzalności. Z kolei województwa mazowieckie, pomorskie czy łódzkie, gdzie rynek jest mocniej rozwinięty, a oferta obiektów bardziej zróżnicowana i dopasowana do różnych grup klientów, radzą sobie lepiej. Kluczowe znaczenie ma tu struktura najemców. Obecność znanych marek, gastronomii i rozrywki zwiększa atrakcyjność wizyt – analizuje Mateusz Chołuj z Proxi.cloud.

Z raportu dowiadujemy się też o strukturze ruchu klientów według wielkości galerii handlowych. W tym przypadku dokonano podziału na 5 typów, przedziały od poniżej 5 tys. mkw. do powyżej 60 tys. mkw. W trzech pierwszych kwartałach br. największy udział miały galerie małe (tj. od 5 tys. mkw. do 20 tys. mkw.) – 25,1% (rok wcześniej – 24,7%). Dalej widzimy największe obiekty (tj. powyżej 60 tys. mkw.) – 24,5% (poprzednio – 24,5%). Z kolei na końcu znajdują się galerie duże (od 40 tys. mkw. do 60 tys. mkw.) – 12% (poprzednio – 12,4%). 

– Coraz wyraźniej widać też, że na znaczeniu zyskują centra i galerie mniejsze, bliższe codziennym potrzebom. Klienci chętniej wybierają obiekty położone blisko miejsca zamieszkania, oferujące wygodę, łatwy dostęp i wystarczającą ofertę zakupową. Silną pozycję na rynku utrzymują największe galerie handlowe. Jednak pełnią nieco inną funkcję niż kilka lat temu. To miejsca, gdzie klienci spędzają więcej czasu, łącząc zakupy z rozrywką, gastronomią czy wydarzeniami. Te centra budują doświadczenie, a nie tylko generują ruch – wyjaśnia Mateusz Chołuj.

Gorzej z wizytami

W trzech kwartałach br. liczba wizyt w centrach i galeriach handlowych spadła o 14,2% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Zdaniem Mateusza Nowaka z Proxi.cloud, w tym przypadku wpływ mogła mieć m.in. zmiana charakteru wizyt w ww. placówkach. Część klientów zmienia swoje upodobania zakupowe i odwiedza te miejsca w określonym celu, np. odebrania zamówienia. To odbija się na ogólnej liczbie wizyt. W opinii eksperta, dwucyfrowy spadek ruchu rdr. jest zauważalny. Jeżeli w głównej mierze dotyczył on tzw. zjawiska window shopping, a więc przeglądania towarów bez zamiaru ich kupna, to nie powinien aż tak przekładać się na paragony.

– Możemy przypuszczać, że moda na galerie handlowe mija. Powstało ich zbyt dużo. W samej Warszawie naliczymy kilkadziesiąt większych lub mniejszych, a może nawet jeszcze więcej. Dla mnie spadek liczby wizyt rdr. nie jest zaskoczeniem. Na pewno ten wynik jest ostrzeżeniem dla sieci handlowych. To już widać w strategiach dotyczących kształtowania kanałów dystrybucyjnych. Wiele marek buduje własne lub też rozwija współpracę z zewnętrznymi e-commerce'owymi pośrednikami handlowymi – stwierdza prof. dr hab. Grzegorz Karasiewicz.

Analizując szczegółowe dane, widać, że w pierwszych trzech kwartałach br. liczba wizyt w centrach i galeriach handlowych spadła rdr. we wszystkich województwach. Przy tym w piętnastu były to spadki dwucyfrowe. Największe odnotowano w świętokrzyskim – o 27%, podkarpackim – o 19,8% oraz śląskim  – o 17,7%. Najmniejsze zaś były w lubuskim – o 9,7%, opolskim – o 10,7%, mazowieckim – o 11,1%, a także warmińsko-mazurskim – również o 11,1%. 

– Niepokoić może nie tyle sama skala spadków, co ich powszechność. To sygnał, że konsumenci zmieniają sposób korzystania z galerii – odwiedzają je rzadziej, ale bardziej świadomie. Dla branży to impuls, by wzmacniać powody do wizyt, tj. ciekawą ofertą, wydarzeniami i doświadczeniem, którego nie da się przenieść do internetu – dodaje Mateusz Chołuj.

Krótsze wizyty

Z raportu wynika też, że w pierwszych trzech kwartałach br. częstotliwość odwiedzania centrów i galerii handlowych spadła rdr. o 8%. Mateusz Nowak zaznacza, że ten spadek rdr. jest umiarkowanie duży.  Według eksperta, za część tej zmiany może odpowiadać większa celowość wizyt i rzadsze odwiedzanie galerii dla samego oglądania produktów.

– Spadek częstotliwości odwiedzin o 8% rok do roku to umiarkowana zmiana, która potwierdza stabilizację nowych nawyków konsumenckich. Polacy nadal korzystają z galerii, ale robią to rzadziej i bardziej celowo. Wizyta w centrum coraz częściej jest częścią zaplanowanego dnia – połączona z konkretnymi zakupami, posiłkiem czy rozrywką, a nie ze spontaniczną formą spędzania czasu. Ten trend napędzają trzy główne czynniki – rosnąca presja kosztowa, lepsze planowanie zakupów dzięki kanałom online oraz dojrzałość rynku – przekonuje Mateusz Chołuj.

W pierwszych trzech kwartałach br. średni czas wizyty w centrach i galeriach handlowych uległ skróceniu o 4% w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku. Jak stwierdza Mateusz Nowak, ta zmiana rdr. jest niewielka i nie powinna być odczuwalna ani dla klientów, ani dla placówek handlowych. Część tego spadku może być tłumaczona rozwojem kas samoobsługowych, a także większym udziałem wizyt w określonym celu, np. po odbiór zamówienia. W opinii eksperta, skrócenie czasu wizyty raczej nie powinno być związane ze zmianami innych metryk, tj. liczbą wizyt czy liczbą klientów.

– Nie sądzę, żeby oferta galerii czy jakość obsługi były kluczowymi czynnikami skrócenia czasu pobytu w galeriach i centrach handlowych. W tym zakresie nie ma radyklanych zmian. Jeśli uwzględnimy razem spadki czasu i liczby wizyt, to możemy mówić o dojrzałości oraz nasyceniu rynku galerii handlowych. Te słabsze placówki po prostu sobie nie radzą – podsumowuje prof. dr hab. Grzegorz Karasiewicz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test