Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zieleń i błękit – kolory, które oddychają razem z wnętrzem

Zielony i niebieski, czyli barwy kojarzone z naturą, powracają we wnętrzach jako symbole równowagi, elegancji i świadomego projektowania. Ich historia jest bogata, znaczenie – wielowarstwowe, a działanie na nasze ciało i umysł – nie do przecenienia. Jakie znaczenie posiadały te barwy w przeszłości? Na co aktualnie zwrócić uwagę aranżując wnętrza w takiej kolorystyce? 

Zieleń i błękit to nie tylko modne barwy, lecz przede wszystkim kolory z głębokim wpływem na nasze samopoczucie. Łagodzą napięcie, obniżają tętno i ciśnienie krwi, dają wytchnienie, a zarazem wprowadzają do przestrzeni świeżość. Oba są zakorzenione w przyrodzie, co czyni je doskonałymi towarzyszami codzienności – niezależnie od stylu, w jakim urządzamy nasze wnętrza.

Zieleń – harmonia i historia pełna sprzeczności

Nie ma koloru, który silniej kojarzyłby się z naturą… Zieleń to spokój, świeżość, równowaga, ale też pewna energia. We wnętrzach oferuje nam nieskończoną paletę – od zgniłych, przez szałwiowe i pastelowe, aż po bardzo soczyste, trawiaste odcienie. Doskonale sprawdza się w przestrzeniach do pracy – zwłaszcza kreatywnej – oraz w tych, które mają służyć regeneracji: w salonach, sypialniach, a nawet w przedpokoju.

- Zieleń obniża ciśnienie krwi i działa terapeutycznie. W jadalni warto jednak stosować ją z umiarem – jako kolor uspokajający może także zmniejszać apetyt. Jeśli zależy nam na odwrotnym efekcie, lepiej sięgnąć po oranż lub czerwień – mówi Aldona Mioduszewska, wykładowczyni historii designu oraz Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR. 

Zieleń ma też fascynującą historię. Dawniej tworzono ją ze startego malachitu, a w XVIII i XIX wieku – z użyciem rtęci, co czyniło ją... toksyczną. W tamtych czasach piękne, zielone krynoliny bywały śmiertelnie niebezpieczne. Co więcej, w średniowieczu zieleń symbolizowała zdradę – bardowie śpiewali o paniach, które porzuciły wierność „miast błękit, w zieleń się strojąc”.

- Prawdziwy rozkwit koloru przyniosła epoka wiktoriańska, w której szmaragdowe tapety stały się majestatycznym tłem dla malarstwa i dekoracji. Dziś zielony powraca w nowej, szlachetnej odsłonie – lekko przełamany szarością, szałwiowy czy zgniły – przywołuje pierwotny kontakt z Matką Naturą – wyjaśnia wykładowczyni oraz Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR.

Błękit – kolor oddechu i wyciszenia

„Więc chodź, pomaluj mój świat, na żółto i na niebiesko…” – głosi pewien popularny przebój. I nie bez powodu. Błękit fascynuje zarówno ze względu na swój wpływ fizjologiczny, jak i estetyczny. Uspokaja, dodaje lekkości i przestrzeni, harmonizuje wnętrze. Jego działanie na organizm? Obniża tętno i ciśnienie, przywraca równowagę, pozwala odetchnąć.

- Choć dziś niebieski jest barwą powszechną, dawniej był luksusem. W starożytnym Egipcie do jego tworzenia używano lapis lazuli – kamienia szlachetnego o intensywnym kolorze. We wnętrzach zadomowił się dopiero w epoce rokoko, a ulubionym jego odcieniem był Royal Blue – lekki, wyrafinowany i chętnie wybierany przez Marię Antoninę do swoich apartamentów.. Wbrew dzisiejszym podziałom, aż do XVII wieku błękit był kolorem kobiecym – maryjnym, symbolicznym, czystym i skromnym. Mężczyźni nosili czerwienie i róże. Zmiana przyszła dopiero w XVIII i XIX wieku, gdy wynaleziono sztuczne pigmenty, takie jak błękit pruski czy ultramaryna – intensywna i trwała – wskazuje Aldona Mioduszewska, wykładowczyni oraz Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR.

Ciekawostką jest fakt, że w XIX i XX wieku chłopskie chaty malowano ultramaryną – nie ze względu na estetykę, lecz... owady, które za błękitem nie przepadają. Przez większą część XX wieku niebieski pozostawał w cieniu, jako kolor drugiego planu. Dopiero wiek XXI w pełni go zrehabilitował, czyniąc go jednym z kluczowych elementów nowoczesnego designu – od głębokich szafirów po rozbielone błękity.

- Warto jednak zachować umiar. Choć błękit sprzyja relaksowi, zbyt wiele jasnych odcieni w jednym wnętrzu może prowadzić do przesadnego wyciszenia, a nawet znużenia – dodaje ekspertka Galerii Wnętrz DOMAR.

Wnętrza z oddechem – tylko w Galerii Wnętrz DOMAR

Zieleń i błękit tworzą razem duet idealny. To kolory, które nie dominują – one współpracują z przestrzenią i z człowiekiem. Uspokajają, inspirują, dodają światła, porządkują emocje. A Galeria Wnętrz DOMAR to źródło mebli, dodatków i materiałów wykończeniowych – między innymi w tych odcieniach. To gotowe rozwiązania, które umożliwiają wykorzystanie w pełni potencjału wnętrz. Na tysiącach m2 czeka kilkadziesiąt salonów z meblami, dodatkami i materiałami wykończeniowymi, które pozwolą stworzyć przestrzeń, które naprawdę oddycha – kolorami, stylem i naszą obecnością.


O Galerii Wnętrz DOMAR:

Wrocławska Galeria Wnętrz DOMAR to jedna z największych galerii wyposażenia wnętrz w Polsce. Na 24 000 m² swoje stoiska ma ponad 100 najemców, którzy mają w swojej ofercie produkty wyposażenia wnętrz i materiałów wykończeniowych - począwszy od mebli, poprzez dekoracje, wyposażenie kuchni, podłogi, dywany, firany, zasłony, tapety, oświetlenie, kominki, drzwi, schody czy okna a nawet systemy do inteligentnych domów. Ponadto w Galerii Wnętrz DOMAR znajdują się: market Biedronka i drogeria Rossmann a także restauracja, klub fitness, szkoła tańca, bank i apteka.

www.DOMAR.pl

 

Foto: Galeria Wnętrz DOMAR


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test