Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Najczęstsze błędy w umowach i fakturowaniu, które utrudniają otrzymanie płatności

W branży TSL opóźnienia w płatnościach to codzienność. Wiele firm zakłada, że wystarczy dobrze wykonać usługę, by otrzymać za nią wynagrodzenie. Rzeczywistość pokazuje jednak coś innego – nawet najlepsza jakość usług nie gwarantuje sprawnego przelewu, jeśli w dokumentacji pojawią się błędy lub nieścisłości, a problemy te dotyczą zarówno transportów krajowych, jak i międzynarodowych.

Do Pactus.eu bardzo często trafiają sprawy, w których usługa została wykonana prawidłowo, ale przez błędy formalne lub źle skonstruowaną dokumentację pojawiają się poważne trudności z wyegzekwowaniem zapłaty. To sytuacje, w których nie można jednoznacznie powiedzieć, że roszczenie jest bezpodstawne, ale jego uzyskanie może być znacznie bardziej czasochłonne lub kosztowne.

Umowa zawarta z jednym podmiotem, faktura wystawiona na inny

Częsty błąd spotykany w praktyce to rozdzielenie podmiotów: zlecenie pochodzi od firmy A, ale faktura wystawiana jest na firmę B – np. klienta końcowego lub podmiot powiązany kapitałowo. Co do zasady, taka konstrukcja umowy nie jest sprzeczna z prawem - musimy jednak być bardzo czujni i sprawdzić, czy płatnikiem naszej usługi nie jest firma o wątpliwej moralności płatniczej. 

- Jeśli płatnikiem faktury za wykonaną usługę jest podmiot, który jest powszechnie uznawany za dłużnika, możemy się spodziewać, że taka konstrukcja umowy może mieć na celu tak naprawdę wyłudzenie wykonania usługi – wyjaśnia Jacek Dżumak, specjalista do spraw windykacji z Pactus.eu. 

To szczególnie dotkliwy problem, gdy wierzyciel decyduje się na skierowanie sprawy do sądu – nawet uzyskanie prawomocnego nakazu zapłaty wobec firmy pogrążonej w długach nie daje gwarancji odzyskania należności za wykonany przewóz, a brak środków po stronie dłużnika może skutecznie uniemożliwić wypłatę przewoźnego.

Błędy w fakturach nie unieważniają roszczenia – ale mogą opóźnić płatność

Faktura z formalnym błędem nie przekreśla prawa do zapłaty, ale może dać płatnikowi pretekst do wstrzymania przelewu. Najczęstsze uchybienia w tym zakresie to:

  • błędne dane odbiorcy lub brak wskazania zleceniodawcy,

  • brak numeru zlecenia lub powiązania z konkretnym transportem,

  • niepełne opisy usług,

  • pomyłki w stawce VAT lub błędna waluta,

  • błędny kurs przeliczenia przewoźnego, np. zastosowanie kursu z niewłaściwego dnia lub z innego źródła niż przewidziane w zleceniu.

 - Takie drobne błędy są często wykorzystywane jako sposób na „kupienie czasu”. Dłużnik odmawia płatności, żąda korekty, przesuwa termin – a wszystko to w granicach formalnie uzasadnionych wątpliwości. W efekcie firma czeka na płatność tygodniami lub miesiącami – mówi Jacek Dżumak z Pactus.eu. 

Karne terminy i formalne pułapki w zleceniach

W zleceniach przewozu pojawiają się często dodatkowe wymogi formalne, np. konieczność doręczenia kompletu dokumentów (faktury, CMR, listu przewozowego) w bardzo krótkim czasie po wykonaniu usługi – np. w ciągu 3 dni roboczych. Brak ich dotrzymania może skutkować automatycznym przesunięciem terminu płatności.

- W takich przypadkach wystarczy jeden dzień opóźnienia w dosłaniu dokumentów, by termin zapłaty został formalnie odsunięty o kolejne tygodnie. To realne ryzyko utraty płynności finansowej dla przewoźnika, który przecież już poniósł koszty realizacji usługi – zaznacza ekspert z Pactus.eu. 

Powszechną i dopuszczalną praktyką zleceniodawców jest wplatanie w warunki zlecenia zapisów mówiących o konieczności doręczenia faktury i dokumentów przewozowych na adres korespondencyjny, który jest odmienny od adresu prowadzonej działalności. W przypadku niespełnienia tego wymogu narażamy się na możliwość podważenia momentu rozpoczęcia naliczania terminu płatności faktury, który najczęściej jest momentem doręczenia kompletu dokumentów na zgodny ze zleceniem adres. Stąd - jak radzą eksperci z Pactus.eu - warto te warunki zawsze dokładnie przeanalizować – a jeśli są niekorzystne, negocjować przed przyjęciem zlecenia.

Nieprecyzyjne lub niezgodne z prawem kary umowne

Kary umowne w transporcie stały się powszechnym elementem zleceń, jednak wiele z nich jest skonstruowanych w sposób nieprawidłowy. Przykładem są postanowienia, które określają karę jedynie w przybliżony sposób – np. „do wysokości przewoźnego”. Taki zapis nie spełnia wymogu precyzyjnego określenia wysokości kary umownej lub sposobu jej wyliczenia, co może czynić go niewiążącym i łatwym do zakwestionowania w razie sporu.

- Takie zapisy są problematyczne ponieważ nie pozwalają jednoznacznie określić wysokości kary już w momencie zawierania umowy. A to jest warunek, który musi być spełniony, by kara umowna była skuteczna. W przeciwnym razie może być uznana za nieważną – tłumaczy Jacek Dżumak.

Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku kar za opóźnienie na rozładunek w transporcie międzynarodowym. Choć często pojawiają się w umowach, ich egzekucja jest mocno ograniczona.

- Konwencja CMR dopuszcza możliwość dochodzenia roszczenia odszkodowawczego – a nie tytułem kary umownej – za opóźnienie, ale jedynie przez faktycznego nadawcę bądź odbiorcę przesyłki. Zleceniodawca, który próbuje egzekwować karę umowną w transporcie międzynarodowym za opóźnienie w rozładunku, działa bez podstawy prawnej – przypomina specjalista ds. windykacji z Pactus.eu. 

Dokumentacja - wszystko musi się zgadzać

Brak podpisanego dokumentu przewozowego (np. listu CMR) lub brak jego jednoznacznego powiązania z wystawioną fakturą to jedna z częstszych przyczyn odmowy zapłaty. Zdarza się również, że przewoźnicy przesyłają skany lub zdjęcia dokumentów, które są nieczytelne lub nie zawierają podpisu odbiorcy – co w praktyce może zostać potraktowane jako brak dowodu wykonania usługi.

- Warto jednak stanowczo podkreślić: takie uchybienia w dokumentacji nie pozbawiają przewoźnika prawa do wynagrodzenia za należycie wykonaną usługę. Mogą jednak zostać wykorzystane przez kontrahenta jako podstawa do zakwestionowania zasadności płatności – zwłaszcza jeśli warunki współpracy określały precyzyjne wymogi co do formy i kompletności dokumentów. W przypadku sporu dotyczącego formalnych braków, wiele firm windykacyjnych odmawia prowadzenia sprawy, uznając ją za wierzytelność sporną – mówi Jacek Dżumak z Pactus.eu

W takich sytuacjach jedyną drogą do odzyskania należności może być postępowanie przed niezawisłym sądem.

Formalności to tarcza, nie biurokracja

W codziennej praktyce transportowej łatwo uznać dokumentację za zbędny ciężar. Ale to właśnie dobrze skonstruowana umowa, prawidłowo wystawiona faktura, klarowny przepływ dokumentów i realistyczne terminy chronią interesy przewoźnika.

- W windykacji nie wygrywa ten, kto wykonał usługę najlepiej, ale ten, kto może to udowodnić w sposób niebudzący wątpliwości. Naszym zadaniem, jako partnera windykacyjnego jest nie tylko odzyskiwanie pieniędzy, ale również uświadamianie firm, jak mogą zabezpieczyć się na etapie zawierania umowy i fakturowania – podkreśla Jacek Dżumak. 


Pactus.eu to firma specjalizująca się w windykacji należności w branży transportu, spedycji i logistyki, która działa z poszanowaniem etyki biznesowej. Jej celem jest skuteczne odzyskiwanie należności w sposób, który nie narusza relacji między wierzycielem a dłużnikiem. Dzięki profesjonalizmowi, doświadczeniu i nowoczesnym narzędziom Pactus.eu oferuje kompleksowe wsparcie w zakresie dochodzenia należności o każdym stopniu przeterminowania. Pactus.eu odzyskuje należności, budując mosty, a nie bariery.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test