Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Prawie co drugi Polak mówi o wzroście swojej siły nabywczej, ale z oszczędzania nie zamierza zrezygnować

Blisko połowa Polaków wierzy w zwiększenie swojej siły nabywczej w br. względem ubiegłego roku, ale nadal zamierza oszczędzać. Z kolei jeden na trzech rodaków nie przewiduje poprawy sytuacji. Natomiast ponad jedna piąta społeczeństwa jest przekonana o tym, że będzie lepiej i planuje wydawać więcej. Tak wykazało najnowsze badanie rynkowe. Wyniki różnią się od uzyskanych w kilku innych państwach. Wiemy też, kto przede wszystkim wybiera poszczególne odpowiedzi, uwzględniając m.in. wiek, dochody i status zawodowy.

Scenariusze z siłą nabywczą

Z sondażu Shopfully wiemy, czy Polacy wierzą, że w porównaniu z ub.r. ich siła nabywcza ulegnie poprawie. 46,7% ankietowanych przewiduje to, ale nadal zamierza oszczędzać. Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) na próbie 1032 Polaków w wieku 18-80 lat. Opinie na ww. temat pozyskano również w innych państwach. W Austrii w ten sposób wypowiedziało się 46,9% ankietowanych, we Włoszech – 39,9%, w Rumunii – 37,3%, w Bułgarii – 36,3%, a w Hiszpanii – 35,5%. Z kolei w Niemczech wynik wyniósł 33,5%, na Węgrzech – 31,3%, a we Francji – 25,2%. 

– Sytuacja się poprawiła, ponieważ wciąż obserwujemy wzrost realnych wynagrodzeń. Natomiast większa skłonność do oszczędzania jest konsekwencją sytuacji, która miała miejsce od połowy 2022 roku do połowy 2023 roku. Spadały wtedy realne wynagrodzenia. Ci, którzy mieli jakieś rezerwy, korzystali z nich. Widać to choćby po danych NBP dotyczących środków zgromadzonych na rachunkach bankowych. Polacy zobaczyli zatem, że warto mieć oszczędności – komentuje ekonomista Marek Zuber z Akademii WSB. 

Jak stwierdza dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespołu Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym, wyniki badania wskazują na realistyczne podejście konsumentów do swojej sytuacji ekonomicznej. – Prawie połowa ankietowanych pozytywnie odbiera sygnały o stanie i rozwoju gospodarki polskiej na tle UE, ale bierze też pod uwagę aktualną i przewidywaną inflację oraz niepewność co do przyszłych zdarzeń gospodarczych. Wprawdzie Polacy zakładają podwyżki swoich wynagrodzeń, ale już ze słabszą dynamiką wzrostu i obawiają się możliwości skoku inflacji. Dlatego chcą oszczędzać – mówi ekspertka. 

Z kolei 35,4% ankietowanych w Polsce nie wierzy, że ich siła nabywcza się zwiększy. Dla porównania, w Austrii ten odsetek wynosi 41,8%, w Bułgarii – 53,1%, w Rumunii – 55,1%, a we Włoszech – 55,9%. Natomiast w Hiszpanii widzimy wynik 56,9%, w Niemczech – 62,7%, na Węgrzech – 64,3%, a we Francji – 71,1%. Jak przekonuje Marek Zuber, ponad 35% to nie jest dużo w polskich realiach. Nie wszyscy są beneficjentami poprawy sytuacji.

– W mojej ocenie, głównym powodem takiej postawy respondentów jest ich bieżąca sytuacja finansowa. Nie dość, że oceniają ją źle, to jeszcze uznają, iż ona realnie się nie poprawi. Widzą, że ceny w sklepach wciąż rosną, chociaż miały spadać – analizuje Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Shopfully.

Według badania, 17,9% Polaków wierzy, że w porównaniu z ub.r. ich siła nabywcza ulegnie poprawie i planuje wydać więcej. Natomiast w Austrii widzimy wynik 11,4%, w Bułgarii – 10,6%, w Hiszpanii – 7,6%, a w Rumunii – 7,5%. Na Węgrzech ww. stanowisko reprezentuje 4,4% ankietowanych, we Włoszech – 4,3%, w Niemczech – 3,9%, a we Francji – 3,6%.

– Prezentowany optymizm prawie 18% badanych prawdopodobnie może wynikać z tego, że w ciągu ostatniego roku ich sytuacja materialna poprawiła się lub są wyraźne sygnały, że stanie się to w najbliższym czasie. Na pewno znaczenie ma też spadająca inflacja – dodaje Robert Biegaj.

Zróżnicowane grupy 

Wierzą w poprawę swojej sytuacji i nadal oszczędzają głównie osoby w wieku 18-24 lat (wśród nich 60,4%), z miesięcznym dochodem netto na poziomie 5000-6999 zł (51,5%). Tak twierdzą też mieszkańcy miast liczących od 200 tys. do 499 tys. ludności (50,9%). Z kolei biorąc pod uwagę status zawodowy (podział na 8 grup), mówią o tym przede wszystkim studenci i uczniowie (69%). Jak zaznacza Marek Zuber, w latach 2022-2023 młode osoby po raz pierwszy w swoim życiu zetknęły się ze spadkiem realnych wynagrodzeń. On był głęboki, przekraczający 6%, a okres – długi. To doświadczenie mogło mieć mocny wpływ na dzisiejsze decyzje.

– Osoby młode, których aktualna sytuacja materialna wprawdzie nie jest najlepsza, mają nadzieję, że ulegnie ona poprawie. Liczą na to, że po zakończeniu nauki, wzrosną ich szanse na awans i wyższe wynagrodzenie, a nawet – na zmianę miejsca pracy i wyższe zarobki. Tymczasem ostrożnie podchodzą do wydatków. Oszczędzają na realizację potrzeb wymagających wyższych wydatków, jak np. wyjazd na wakacje czy zmiana miejsca zamieszkania, ale też odbudowują swoje oszczędności – komentuje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka.

Natomiast brak wiary w poprawę sytuacji wskazują przede wszystkim osoby w wieku 65-74 lat (wśród nich 56,2%), z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 1000-2999 zł (49,4%), a także z miejscowości liczących od 5 tys. do 19 tys. mieszkańców (39,5%). Biorąc pod uwagę status zawodowy, taka postawa jest głównie widoczna wśród emerytów (57,1%).

– Dla większości emerytów wyznacznikiem poprawy ich sytuacji materialnej jest wysoki wskaźnik waloryzacji, który w bieżącym roku jest niższy niż w minionych latach. Ci ludzie ze względu na wiek, stan zdrowia, a także miejscowy rynek pracy mają niewielkie szanse na dorabianie do emerytury. Obawiają się wzrostu cen towarów i usług, potwierdzanego danymi GUS. Wynika z nich, że w kwietniu br. inflacja wyniosła 4,3% w skali roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,4%. Towary rdr. zdrożały o 3,5%, a usługi – o 6,3% – stwierdza dr Urszula Kłosiewicz-Górecka.

Z kolei wierzą w poprawę swojej sytuacji i planują wydać więcej przede wszystkim osoby w wieku 18-24 lat (wśród nich 30,8%), z miesięcznym dochodem netto powyżej 9000 zł (37,9%), a także z miast liczących od 100 tys. do 199 tys. (23,5%). Uwzględniając status zawodowy, wyboru takiego dokonują głównie respondenci będący na urlopie macierzyńskim, tacierzyńskim lub wychowawczym (wśród nich 33,3%).

– Młode osoby z reguły bardziej mogą sobie pozwolić na luzowanie wydatków, bo mają mniej zobowiązań finansowych, np. nie muszą utrzymywać rodziny czy spłacać kredytu itd. Szczególnie dotyczy to tych, którzy zarabiają powyżej średniej krajowej i mieszkają w średnich bądź dużych miastach. Tam, co do zasady, mają większe możliwości zarobkowania niż ich rówieśnicy z małych miejscowości. I to właśnie dobrze pokazuje ww. badanie – podsumowuje Robert Biegaj.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test