Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Eksperci uspokajają przed świętami. Jaja będą droższe niż rok temu, ale jajecznej paniki nie będzie

Zarówno w styczniu, jak i w lutym ceny jaj wzrosły rdr. dwucyfrowo. Wstępne wyniki z marca też na to wskazują i świadczą o tym, że produkt coraz bardziej drożeje. W tym miesiącu jajko w sklepie kosztowało średnio już nieco ponad złotówkę. Nie brakuje opinii, że w kwietniu trzeba będzie za nie zapłacić o 10-15% więcej niż rok wcześniej. Eksperci wymieniają kilka przyczyn tej sytuacji, w tym epidemię ptasiej grypy, zmniejszenie liczby kur niosek, a także wysokie koszty produkcji. I uważają, że przyszłość rynku jaj w Polsce będzie w dużej mierze zależała od sytuacji epizootycznej zarówno w kraju, jak i za granicą. Natomiast najnowsze dane o promocjach sugerują dużą niepewność sieci handlowych w zakresie cen jaj na okres wielkanocny.

 

 

Coraz drożej na półkach

Jak wynika z cyklicznie publikowanego raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”, w lutym ceny jajek wzrosły rdr. o 13,2%, a w styczniu – o 11,3%. Z kolei z szybkiego szacunku analityków wynika, że w marcu br. jaja w sklepach zdrożały już o 13,6% rdr. Widać więc, że dynamika wzrostu cen lekko poszła w górę. Do tego można dodać, że w marcu średnia cena detaliczna jajka w sklepach (w uśrednionym ujęciu cen regularnych i promocyjnych) nieznacznie przekroczyła złotówkę (w lutym br. było to 0,99 zł, a w styczniu – 0,96 zł). 

– Wzrost cen jaj ma związek z występowaniem ognisk grypy ptaków oraz ze zwiększonym zapotrzebowaniem na ten produkt w okresie przedświątecznym. Dotyczy on rynku całej Unii Europejskiej i powinien mieć charakter przejściowy. Z tego też względu nie powinien mieć istotnego wpływu w dłuższym okresie na ceny innych produktów spożywczych – twierdzi Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej.

Jednak nie wszyscy eksperci mówią tak optymistycznie. Na obecną sytuację wpłynęły dwa główne czynniki i przyczyniło się do niej kilka dodatkowych kwestii, o czym przekonuje Piotr Biela z Grupy BLIX. Po pierwsze, epidemia ptasiej grypy doprowadziła do likwidacji dużej części hodowli w Polsce. Po drugie, nastąpiło ogólne zmniejszenie liczby kur niosek na rynku (-12,4%). Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, było to efektem błędnych prognoz rynkowych. Producenci i analitycy spodziewali się zwiększonego importu jaj do Polski oraz nowych ograniczeń w zakresie systemów klatkowych.

– Przede wszystkim wskazać należy wysokie koszty produkcji wynikające z podwyżek cen pasz, niedoboru pracowników i wzrostu kosztów zatrudnienia oraz rosnących opłat za energię. A infrastruktura wykorzystywana w procesie produkcji wymaga przecież znacznych nakładów energetycznych. Kolejny czynnik to inflacja. Ogólny wzrost cen w gospodarce przekłada się również na takie podstawowe produkty jak jaja. Do tego dochodzi sezonowość. W okresie zimowym zwykle spada podaż jaj na skutek ograniczeń biologicznych – komentuje dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito. 

Eksport nie uratuje świąt

W Polsce brakuje jaj z innego chowu niż klatkowy. Te z chowu ściółkowego, wolnego wybiegu lub bio są importowane. Jak zaznacza Piotr Biela, sieci handlowe ściągają je głównie z Holandii i Rumunii, co podnosi cenę tych produktów dla klientów. Ekspert podkreśla, że produkcja jaj w Polsce przewyższa nasze zapotrzebowanie o 30%, a na eksport idzie aż 40% produkcji.

– Polska ma znaczącą nadwyżkę produkcyjną w stosunku do konsumpcji wewnętrznej. Oznacza to, że eksportowane jaja teoretycznie mogą zasilić rynek wewnętrzny. Jednak może to nie wystarczyć do zahamowania trendu wzrostowego. Paniki nie będzie, ale ceny nie spadną i jest prawdopodobne, że mogą rosnąć. O ile? To niemożliwe do oszacowania w tak zmiennych warunkach – informuje Katarzyna Gawrońska, Dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.

Z kolei ekspert z Grupy BLIX nie spodziewa się, że w następnym miesiącu wzrosną ceny jaj w porównaniu z początkiem marca. Ekspert prognozuje, że w kwietniu wzrost rdr. wyniesie między 10 a 15% i to będzie kontynuacja obecnego trendu. 

– Przed świętami można oczekiwać dalszego wzrostu cen jaj, a nie ich wyhamowania. Na pewno będziemy mieć do czynienia z presją kosztową. Jednocześnie popyt charakteryzuje się sezonowością. Wielkanoc to okres, w którym zapotrzebowanie na jaja istotnie wzrasta z uwagi na nasze tradycje kulinarne i zwyczaje świąteczne, co nie pozostaje bez wpływu na ceny – stwierdza dr Robert Orpych.

Wypatrywanie zagrożeń

Z kolei analiza danych Grupy BLIX o promocjach wykazała, że obecnie panuje duża niepewność sieci handlowych w zakresie cen jaj na okres wielkanocny, który w handlu rozpocznie się w ostatnim tygodniu marca. Już teraz na pierwszych stronach promowane są jaja, ale bez ceny. Pojawia się wyłącznie informacja o poziomie rabatu, np. 30% czy 40%. Jak zaznacza Piotr Biela, sieci podejmują decyzję o ofertach promocyjnych najczęściej z wyprzedzeniem 2-3 miesięcy. Jaja to produkt świeży, zatem będą go kupować później, kiedy wejdzie promocja.

– Z uwagi na małą elastyczność podaży, nie sposób w krótkim czasie zwiększyć produkcję jaj. Można tu mówić także o efekcie świątecznym, kiedy to sprzedawcy niejednokrotnie wykorzystują ten okres do maksymalizacji marż w przypadku produktów niezbędnych w koszyku zakupowym. Zakładając obecne uwarunkowania społeczno-ekonomiczne, znaczący spadek cen w najbliższym czasie wydaje się mało prawdopodobny. Wiele wskazuje na to, że po świętach nastąpi korekta cen, ale z pewnością nie powrócą one do poziomów sprzed wzrostów – dodaje ekspert z WSB Merito.

Analitycy zwracają też uwagę na sytuację w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsze władze szukają dostawców jaj za granicą. Jak wynika z informacji pojawiających się w przestrzeni publicznej, zapytanie w tej sprawie dotarło również do Polski. Nie brakuje opinii, że zwiększony eksport do USA spowodowałby dodatkową presję na wzrost cen na polskim rynku. – Przy małej elastyczności podaży w krótkim okresie, eksport ograniczyłby dostępność jaj na rynku krajowym. Dla zwykłego Kowalskiego, podobnie jak dla przetwórców żywności, mogłoby to oznaczać dalszy wzrost cen – przekonuje dr Orpych.

Ponadto Piotr Biela przypomina, że jaja to produkt świeży, wrażliwy w transporcie, o niskiej wartości i ograniczonym terminie przydatności. W związku z tym ekspert nie spodziewa się, by eksport do USA mógł zagrozić cenom w Polsce. Transport morski jest za długi, a lotniczy – za drogi. Do tego obecna administracja USA zapowiada nowe wysokie cła na europejskie produkty. Prościej byłoby naszym producentom zwiększyć eksport w ramach Unii Europejskiej. 

– Przyszłość rynku jaj w Polsce będzie w dużej mierze zależała od sytuacji epizootycznej zarówno w kraju, jak i za granicą, w szczególności w krajach o dużej produkcji jaj. Jednak trzeba zauważyć, że ewentualne braki dotyczą głównie jaj pochodzących z chowu „na wolnym wybiegu”. Może być to efekt decyzji wielu sieci handlowych, które pod wpływem ideologicznych haseł organizacji pseudoekologicznych, zdecydowały się wycofać ze sprzedaży jaja z chowu klatkowego, gdzie poziom bioasekuracji jest wyższy, a hodowla nie jest tak narażona na występowanie grypy ptaków – podsumowuje prezes Goszczyński.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test