Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Drożyzna w sklepach wciąż nie odpuszcza. Październik z najwyższym średnim wzrostem cen w tym roku

Jak wynika z analizy ofert cenowych prawie 41 tys. sklepów, w październiku codzienne zakupy były droższe średnio o przeszło 26% rok do roku. Podwyżki widoczne są we wszystkich dwunastu badanych kategoriach, w każdej – na dwucyfrowym poziomie. Po raz kolejny najmocniej poszły w górę produkty tłuszczowe, tym razem o prawie 49%. Na drugiej pozycji znajdują się produkty sypkie, które podrożały o ponad 37%. W czołowej trójce zestawienia widać też mięso ze wzrostem wynoszącym blisko 32%. Natomiast najmniejsze skoki odnotowały dodatki spożywcze i napoje niealkoholowe – odpowiednio o ponad 14% i niecałe 15% rdr.
Drożyzna w sklepach wciąż nie odpuszcza. Październik z najwyższym średnim wzrostem cen w tym roku
drożyzna w sklepach

Coraz wyższe ceny

Według cyklicznego raportu „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych, w październiku br. zakupy były droższe średnio o 26,1% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. We wrześniu skok rdr. był na poziomie 24,1%, w sierpniu – 23,7%, a w lipcu – 18,6%. Poszły w górę wszystkie z dwunastu analizowanych kategorii, a każda z nich odnotowała dwucyfrowy wzrost. Analiza objęła blisko 50 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 32 tys. cen detalicznych z prawie 41 tys. sklepów należących do 64 sieci handlowych.

– Dynamika wzrostu cen wciąż rośnie. Jest to sygnał, że trudny czas w polskiej gospodarce nie zbliża się do końca, a szczyt inflacji jest dopiero przed nami. Na coraz większe podwyżki w sklepach bez wątpienia wpływ mają takie czynniki, jak spadek produkcji, rosnące koszty transportu, podyktowane coraz droższymi paliwami, ale także wzrost cen surowców czy produktów importowanych. Bardzo istotnym czynnikiem jest również podniesienie wysokości płac. Według danych podanych przez GUS, we wrześniu br. wynagrodzenie brutto było wyższe o 11,1% – komentuje dr Justyna Rybacka z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni.

Przyczyny drożyzny są ciągle te same, co podkreśla dr Maria Andrzej Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u. Zdaniem eksperta, nie może być taniej i jeszcze długo nie będzie, tym bardziej że brakuje kluczowego instrumentu antyinflacyjnego, jakim są pieniądze z UE. A jeśli ruszą wielkie wydatki „wizerunkowe”, czyli zakupy broni i budowy monstrów typu CPK, to sytuacja jeszcze mocniej się skomplikuje. Z kolei jak podkreśla Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland, drożeje wszystko, więc dwucyfrowe wzrosty w każdej kategorii nie powinny być zaskoczeniem. I według eksperta, to raczej nie jest ani szczyt, ani koniec drożyzny w sklepach. Zwykle obserwowaliśmy wzrosty cen przed świętami, a teraz do tego doszły nowe czynniki. Wszystko mocno się zaburzyło.

– Wiele wskazuje na to, że jeżeli chodzi o ten rok, to najwyższe wzrosty cen są dopiero przed nami. Będziemy to obserwować przed Bożym Narodzeniem, w związku ze zwiększonym popytem w tym okresie, jak to miało miejsce w poprzednich latach. Jak na razie tarcza antyinflacyjna, która oznacza obniżone stawki VAT na produkty żywnościowe, prąd czy ogrzewanie, ma być utrzymana do końca 2022 roku. Jeżeli nie zostanie przedłużona, po Nowym Roku skokowo wzrosną ceny objętych nią dóbr – analizuje dr Agnieszka Gawlik z Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu.

Top drożyzny 

Spośród dwunastu przeanalizowanych kategorii, w październiku rdr. średnio najmocniej podrożały produkty tłuszczowe – o 48,8%. I to kolejny miesiąc, w którym otwierają zestawienie drożyzny. Na ten wynik wpływ miały przede wszystkim wzrosty cen oleju – o 53,6%, margaryny – 51%, a także masła – 41,8%.

– Rosnące ceny oleju to efekt drogiej ropy naftowej i gazu. W istniejącej sytuacji rynek paliwowy wykorzystuje olej rzepakowy w związku z zapotrzebowaniem na biopaliwa. To natomiast może mieć swoje przełożenie na ceny oleju kupowanego przez konsumentów detalicznych. Kolejnym czynnikiem, który z dużym prawdopodobieństwem będzie mieć wpływ na dalszy wzrost cen oleju, jest zerwanie przez Rosję z końcem października umowy zbożowej. To znacząco zachwiało cenami zbóż na rynku – mówi dr Justyna Rybacka.

Na drugim miejscu w rankingu drożyzny znajdują się produkty sypkie – 37,3% rdr. Tu widzimy, że w minionym miesiącu najmocniej w górę poszedł cukier – o 50,4%. Dalej jest mąka – 40,7%, makaron – 37,8%, a także ryż – 20,2%. 

– Sytuacja z cukrem jest skutkiem wzrostu cen nawozów, coraz wyższych kosztów paliw, transportu oraz działalności przetwórczej. Dodatkowo drożeje gaz niezbędny do produkcji cukru z buraków. Nie bez znaczenia jest również ograniczenie podaży buraka cukrowego na światowych rynkach w związku z ograniczeniem upraw. Do tego dochodzi panika zakupowa, która doprowadziła do czasowych braków cukru na półkach. Natomiast rosnące ceny mąki i makaronu są pochodną ograniczonego dostępu do produktów zbożowych oraz wzrostu cen zbóż, zwłaszcza pszenicy i żyta – dodaje dr Agnieszka Gawlik.

Trzecia pozycja w najnowszym zestawieniu należy do mięsa – 31,7%. Jak pokazują szczegółowe wyniki w obrębie tej kategorii, w październiku mięso drobiowe podrożało o 38,7%, wołowe – o 29,5%, a wieprzowe – o 26,7%.

– Producenci trzody chlewnej i drobiu wychodzą z trudnej sytuacji, która dotknęła ich w okresie pandemii. W 2020 roku ceny mięsa były stosunkowo niskie, co spowodowane było spadkiem popytu na ten asortyment. Wpływ na to miała pandemia COVID-19, a także rozprzestrzeniająca się wówczas ptasia grypa. W związku z tą sytuacją, obecne wzrosty cen tej grupy produktów są dużo bardziej odczuwalne. Ponadto znacząco podrożały pasze, co znalazło swoje bezpośrednie odzwierciedlenie w wyższych cenach mięs – mówi ekspertka z WSB w Gdyni.

Patrząc na pozostałe kategorie i poszczególny asortyment, widać że mocno zdrożała chemia gospodarcza, bo o 24,3% rdr. Tutaj niepokojąco wysokie wzrosty zanotowały ręczniki papierowe i papier toaletowy – odpowiednio o 43,4% i 40,3%. Jak wskazują eksperci z centrum analiz rynkowych UCE RESEARCH, jest to dość niepojące zjawisko, które za chwilę może powtórzyć wakacyjną sytuację z cukrem. Zresztą w przeszłości Polacy już wpadli w panikę na tle papieru toaletowego. Dlatego warto głośno apelować do konsumentów, żeby w tym przypadku nie napędzali niepotrzebnej paniki, bo chociaż towar jest drogi, to go nie zabraknie. Z kolei jeśli dojedzie do masowego wykupu, to ceny jeszcze bardziej skoczą w górę. I stracą na tym tylko sami konsumenci.         

Średnie i „małe” podwyżki

Według analizy październikowych cen, czwarte miejsce w rankingu drożyzny zajmuje nabiał – 30%. W tej kategorii najbardziej zdrożało mleko – 41,4%. Dalej widać ser biały – 35,3%, a także ser żółty – 35,2%. Z kolei czołową piątkę zestawienia zamyka kategoria tzw. innych produktów – 27,5%. Tu widzimy, że np. karma dla psów podrożała aż o 63,1%. Z kolei pieluchy dla niemowląt poszły w górę „zaledwie” o 10,8%.

– Nabiał drożeje, ponieważ wszystkie składniki kosztowe rosną. Z karmami dla zwierząt sytuacja jest identyczna. Pieluchy są wyjątkiem w tej dynamice, co nie znaczy, że pozostają tanie. Trudno powiedzieć, dlaczego drożeją najwolniej. Prawdopodobnie nastąpił spadek popytu na nie. W znacznym stopniu są też produktem wyrabianym z recyklingowanych surowców. Ponadto spadł eksport tych wyrobów do Europy Wschodniej i jest ich relatywnie więcej na rynku, a więc wolniej drożeją – stwierdza były dyrektor generalny POHiD-u.

W październiku najmniej podrożały dodatki spożywcze – 14,1%. Przed nimi widać napoje – 14,8%, a także pieczywo – 21,7%. Jak zaznacza dr Faliński, dodatki spożywcze osiągnęły w zeszłym roku dość wysoki poziom wzrostu cen. Nastąpiło nasycenie rynku i spadł popyt, więc zmniejszyły się wzrosty cen. Poza tym te produkty w znacznym stopniu są zużywane przez gastronomię i gospodarstwa domowe. W nich zrobiło się biedniej i zakupy zostały ograniczone, co spowodowało dodatkowo mniejszą dynamikę wzrostu cen.

– Do powyższego warto dodać, że znaczącą częścią kosztu w cenie pieczywa jest transport, a ten cały czas drożeje przez rosnące ceny paliw i większe koszty pracy. Ponadto bezpośredni wpływ na to, ile płacimy za ten produkt, ma mąka. A według choćby danych z tego raportu, w październiku podrożała o ponad 40% rdr. I co ważniejsze, kategoria produktów sypkich jest od dłuższego czasu w pierwszej trójce pod względem największej drożyzny w sklepach. To może wskazywać na to, że ceny pieczywa będą sukcesywnie rosły, bo po prostu nie mają innego wyjścia – podsumowuje dr Justyna Rybacka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Gryfice

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Komentarze
Autor komentarza: KłosińskiTreść komentarza: Mikroklitki są passe. Oczywiście są osoby co takie szukają, ale jak w tym żyć? Obecnie to nawet inwestycyjne apartamenty, które są pod najem, bywają pod 80 metrów albo i wiecej. Takie ostatnio oglądałem w Ustroniu. I to nie były do najmu tradycyjnego, by tam mieszkać. To apartamentowiec pod turystykę. I taka przestrzeń apartamentów. Oczywiście mniejsze, w formie 40 tez były, ale nie o takim pułapie tu mowa. Jest przestrzeń i sa na to klienci. Szczególnie, że te lepsze i naprawdę fajne apartamentowce tego typu położone sa w najlepszych lokalizacjach, przy promenadzie, przy plazy.Data dodania komentarza: 7.08.2025, 14:09Źródło komentarza: Jakie wzięcie mają największe mieszkania deweloperskie i domyAutor komentarza: prawdomownyTreść komentarza: to jest w 90% scam, dostajesz masowo zaproszenia od fake kont ktorych celem jest to abys kupil premium, bo te fake dziewczyny sie do ciebie nie odezwa a zebys ty mogl to zrobic to musisz zaplacic po tym jak obie strony sie polubia lol aby zbankrutowala ta lasa dziwka na kaseData dodania komentarza: 15.07.2025, 09:22Źródło komentarza: Polska odpowiedź na globalny rynek aplikacji randkowych: meet2more redefiniuje cyfrowe relacjeAutor komentarza: MikoszTreść komentarza: Ja nie widze by zwalniali. Budowy jak na razie idą. Widać, ze sie buduje. Pewnie zależy od rodzaju budowy, od typu, ale to co mnie interesuje, czyli bardziej apartamentowce inwestycyjne, czyli miejsca, gdzie mozna zainwestować a potem czerpać zyski z najmu, to cały czas na rynku powstają. Oczywiście jak w każdym biznesie, nie każdy budowę dowozi do końca. Trzeba sprawdzać deweloperów pod tym kątem, ale sporo z tego rynku idzie w dobrym kierunku i sie buduje. A to potencjalny zarobek dla tych, co zainwestowali.Data dodania komentarza: 10.07.2025, 21:04Źródło komentarza: Czy deweloperzy zwalniają z produkcją mieszkańAutor komentarza: BazylTreść komentarza: Pewnie wielu czeka. Takie fundusze powinny zrobić jakiś porządek na rynku i dać odpowiednie zarobki. Tylko niech to wprowadzenie będzie prawidłowe. Bo tutaj mamy na razie niezły bałagan. Wystarczy popatrzeć jak to jest z całym condo. Też miało być fajnie, też miało dać zyski, a jak jest to widać. Wielu wpłaciło i zysków nie ma.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 21:24Źródło komentarza: Jak wprowadzenie REIT-ów wpłynie na rynek mieszkaniowyAutor komentarza: MongolianTreść komentarza: Kazdy ma swój sposób na jesienna chandrę. U mnie jest leżenie pod ciepłym kocem wool & cashmere, i czytanie ciekawej książki :)Data dodania komentarza: 27.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Przytulny dom i jesienna aura – jak poczuć się lepiej kiedy za oknem zimno i wieje?Autor komentarza: KiniaTreść komentarza: Radzę sobie z upałami, dzięki klimatyzacji w mieszkaniu, zapasowi cisowianki i lodów :) Nie chce mi się gotować, robię sobie lekkie sałatki.Data dodania komentarza: 3.07.2024, 16:09Źródło komentarza: Jak radzić sobie w upały? Poradnik
Reklama
test